Plus wprowadza nową ofertę, która pozwala korzystać z internetu 5G bez limitu. Niestety, nie ma róży bez kolców.

Temat sieci komórkowej piątej generacji w Polsce jest dość drażliwy. W zasadzie nie możemy mówić o pełnoprawnym 5G, a jedynie mocno upgrade’owanym LTE 4G. Niemniej, w określonych sytuacjach jesteśmy w stanie osiągnąć prędkość pobierania przekraczającą 500 Mb/s. Takowy transfer zapewnia nam tylko jeden operator. Mowa o Plusie, którego zasięgiem objęto już 19 milionów Polaków w przeszło 800 miejscowościach. Telekom korzysta z pasma 2600 MHz TDD, ale docelowo, wspomniane pasmo ma stanowić jedynie uzupełnienie dla 3400-3800 MHz. Stanie się to dopiero po przeprowadzeniu aukcji. Niestety sprawa się przeciąga. Mimo to Plus zdecydował się na przyciągnięcie użytkowników czymś jeszcze…

5G bez limitu

Transfer 5G bez limitu? Plus, robisz to dobrze

Pamiętam, jak swojego czasu T-Mobile wystartowało z internetem mobilnym bez limitu. Wybierając prędkości 20 Mb/s lub 60 Mb/s mogłem surfować po sieci bez obawy o to, że prędkość spadnie wskutek wyczepiania paczki danych. Niestety, dziś 60 Mb/s to wartość, która nie pozwala na w pełni swobodną pracę w sieci. Takową zapewnia natomiast LTE, albo jeszcze lepiej – 5G. W drugim przypadku jest jednak pewien problem. Tak, chodzi o limity. Paczka kilkudziesięciu GB wystarczyłaby mi na, raptem tydzień. Dlatego też od dłuższego czasu wypatrywałem oferty na internet 5G bez limitu, która uzupełniłaby mój setup sieciowy. Wygląda na to, że właśnie się na takową doczekałem.

Osoby, które zdecydują się podpisać nową umowę na abonament za 65 zł/mies. lub 85 zł/mies. otrzymają nielimitowany dostęp do internetu. W pierwszym przypadku mowa o 12 miesiącach, w drugim o 6 miesiącach. Tak, jest to oferta czasowa. Po okresie promocyjnym pojawi się ograniczenie transferu danych w ramach 5G w postaci 120 GB lub 60 GB. Osoby, które wybrały ofertę za 55 zł/mies. ze smartfonem, po upływie 6 miesięcy zostaną z pakietem 30 GB (internet 5G). Mamy więc istotny haczyk, ale jestem przekonany, że to dopiero pierwszy rok. Jakby nie patrzeć, taki ukłon w stronę użytkowników lub potencjalnych klientów wpłynie pozytywnie na popularyzację rozwiązania.

Awaria mBank: płatności BLIK stanęły. Co z płatnościami kartą?