Huawei Mate 10 i Mate 10 Pro są imponującymi urządzeniami, ale ich następca będzie znacznie lepszy i nie mogę się doczekać jego premiery. Oczekuje się, że Huawei pokaże Mate 20, Mate 20 Pro oraz Mate 20 Lite w ostatnim kwartale tego roku, ale już teraz wiemy wiele o wyglądzie oraz podzespołach urządzenia. Kirin 980, sensor linii papilarnych w ekranie, OLED i cała masa topowych rozwiązań.
Huawei z potrójnym systemem kamer w P20 Pro pokazał wszystkim, jak się robi porządny telefon fotograficzny. W niemal wszystkich testach wyprzedza dotychczasową czołówkę od Samsung i Apple, a mimo to Huawei obiecał, że nadchodzące Mate 20 i Mate 20 Pro będą miały jeszcze lepsze parametry. Niedawno pozyskane rendery Mate 20 ukazały zaprojektowany na nowo moduł tylnego aparatu w bardzo unikalnej konfiguracji.
3 X TAK
Huawei wyposaży Mate 20 w potrójny układ, podobnie jak w P20 Pro, ale będą miały ciekawy i niepowtarzalny układ. Zamiast umieszczać je pionowo i ustawiać z lewej strony, trzy kamery i lampa błyskowa LED będą ułożone w taki sposób, aby tworzyły kwadrat i były umieszczone pośrodku urządzenia.
NOWY STANDARD DLA NOTCHA?
Huawei, prawdopodobnie tylko w Mate 20, postawił na wcięcie znane pod nazwą „water-drop notch”. Prekursorem tego stylu było Oppo z modelami 17 i F9. Jest to wcięcie ograniczone do minimum i ukształtowane w formę spadającej kropli, skąd też nazwa. Oczywiście oznacza to tyle, że w Mate 20 nie znajdziemy skanera kształtu twarzy znanego z iPhone X. Dla fanów tego rozwiązania pozostanie model Mate 20 Pro. Jak pewnie zauważyliście niejednokrotnie, nie jestem zwolennikiem wcięcia w ekranie. Z użytkowego punktu widzenia nie poprawia to w żadnym stopniu ergonomię. Water-drop notch wygląda jednak ciekawie, a przynajmniej na renderach.
POD MASKĄ
Huawei Mate 20 będzie wyposażony w 6,3-calowy ekran AMOLED, znacznie większy niż miał Mate 10 Pro. Zgodnie z plikami pozyskanymi przez XDA jego rozdzielczość to 2244 x 1080. Całość będzie pracować pod systemem Android 9.0 Pie.
Sercem będzie najnowszy układ chińskiego producenta, czyli Kirin 980. Wspierać go będzie 6GB pamięci RAM i 128 GB pamięci użytkowej. Zapewne pojawią się też słabsze konfiguracje. Bateria to słuszne 4200mAh z obsługą bezprzewodowego ładowania.
Mate 20 będzie wyposażony w głośniki stereo. Nad wcięciem znajduje się głośnik, który służy również jako głośnik dla połączeń, a drugi na dole telefonu. Oprócz głośnika na dole znajduje się również port USB-C i co ciekawe zdecydowano się pozostawić gniazdo jack 3,5mm.
MATE 20 CZY MATE 20 PRO
Informacje o wersji Pro są odrobinę mniej pewne.
Mówi się jednak, że większy brat będzie posiadał ekran w rozmiarze 6,9″ z wbudowanym sensorem linii papilarnych. Drugą i ostatnią zmianą względem wersji nie-Pro, to większa ilość pamięci RAM – 8GB. Cała reszta ma być dokładnie taka sama. Dziwi mnie jednak informacja o dokładnie takiej samej pojemności baterii. Przy ekranie niemal 7″, byłby to słaby ruch, bo w końcu miejsca będzie pod dostatkiem aby upakować więcej.
Data premiery wciąż nie jest znana, ale spodziewamy się, że Huawei pochwali się nowym dziełem na tegorocznym IFA. Myślę, że sprzedaż Mate 20, może być dużo lepsza niż P20. W mniejszej wersji otrzymamy 3 obiektywy, gdzie poprzednio musieliśmy wybrać większego brata, a i Kirin 980 zapowiada się nieźle.