Wyobraź sobie taką scenkę: kawiarnia (park), mama (tata) na spotkanie z przyjaciółkami (kolegami) zabiera swoje małe dziecko. By nie płakało i nie przeszkadzało w plotkowaniu dostaje tablet z ulubioną grą. Przerażające? Niestety – prawdziwe.

Coraz częściej spotykam się właśnie z takim obrazkiem. Jestem przerażony, kiedy widzę, że niespełna dwuletnie dzieci zamiast bawić się prawdziwymi, namacalnymi zabawkami, wybierają te wirtualne, zamknięte w ekranie urządzenia mobilnego.

Właśnie o homo tabletis – bo tak to zjawisko nazwała Fundacja Dzieci Niczyje – jest najnowsza kampania wspomnianej fundacji. Jeśli wyraz „tablet” stosunkowo wcześnie pojawia się w słowniku pociechy, rodzice powinni czuć się zaniepokojeni. Choć w sieci jest wiele wartościowych materiałów pomagających w rozwoju dziecka, zbyt wczesne i niekontrolowane korzystanie z urządzeń elektronicznych może być szkodliwe.

Podstawowym elementem kampanii jest krótki, humorystyczny film animowany, stylizowany na dokumentalny, w którym głosu udzieliła Krystyna Czubówna:

Na potrzeby telewizji i radia, produkcja została skrócona do 30 sekund. Prócz spotu emitowanego w największych telewizyjnych stacjach, w wybranych czasopismach (głównie parentingowych) pojawią się ogłoszenia prasowe.

Przygotowany został także specjalny landing page, na którym rodzice mogą zapoznać się z wynikami badań naukowych, przeczytać o zagrożeniach płynących z wczesnego udostępniania dzieciom smartfonów i tabletów oraz zapoznać się z materiałami akcji.

Jak wspomniałem, jestem przerażony widokiem dzieci, które swoje wczesne lata spędzają na zabawie tabletem. Przegrają całe swoje dzieciństwo, w konsekwencji mogąc przegrać życie.

Drodzy Rodzice!
Weźcie sobie do serca informacje przedstawione w tym – moim zdaniem – ciekawie zrealizowanym spocie Fundacji Dzieci Niczyje. Zorganizujcie Waszym dzieciom czas, nie pozwólcie, by spędziły najpiękniejsze lata życia z nosem w ekranie.

Jak Wy oceniacie tę kampanię? A może nie przeszkadza Wam opisany na początku – i często spotykany – widok?

PS. Sebastianie i Łukaszu, to apel także do Was, jako do przyszłych ojców ;-)