Google testuje nowe możliwości dla swojej usługi. Czyżby to koniec nudnego rozmazywania tła podczas ważnych rozmów online?  

Podczas pandemii wielu świeżych użytkowników internetu musiało zmierzyć się z bałaganem widocznym na kamerkach internetowych podczas rozmów. Rozwiązań było kilka. Niektóre z programów oferowały możliwość rozmazywania tła. Bardzo jej nie lubiłem, bo człowiek wyglądał cudacznie przez uciętą twarz lub fryzurę.

Można było po prostu bajzel pokazać, ale przecież nie każdy musi lubić dzielić się swoim życiem (nie wspominając o bałaganie). Green screen był zarezerwowany dla nielicznych, więc pozostawały jeszcze przygotowane tła. Co powiecie jednak na takie, które przygotowała sztuczna inteligencja? Możliwości jest naprawdę wiele!

Google Meet spotyka się ze sztuczną inteligencją 

Google testuje w tej chwili nowe tła za pośrednictwem sztucznej inteligencji w Workspace Labs w swojej usłudze Google Meet. Niektórzy użytkownicy mogą mieć już włączoną tę funkcję na swoim koncie. Aktywacja jest nad wyraz prosta. Przed dołączeniem do spotkania wystarczy kliknąć ikonę efektów, która znajduje się w prawym dolny rogu podglądu. Następnie wybieramy wygenerowanie obrazu. No i na koniec pozostaje wybór określonej kategorii (np. fantasy).

Podczas spotkania opcja jest nieco bardziej schowana. Ukrywa się w opcji “Zastosuj efekty wizualne” w menu z trzema kropkami. Niestety, ale opcja ta może być po prostu niedostępna – pomimo należenia do programu testowania Google. Na stronie pomocy istnieje jednak informacja o wdrażaniu funkcji stopniowo, więc może to po prostu kwestia czasu. Należy uzbroić się w cierpliwość.

google meet

Informacje na stronie mówią, że Google Workspace Labs to zaufany program do testowania nowych funkcji sztucznej inteligencji. Zainteresowani mogą pokusić się o zapisanie się na testy. Wystarczy poprosić o dołączenie w witrynie Google, ale od razu uprzedzam, nie każdemu się powiedzie. Usługa jest głównie dostępna dla zaufanych testerów w języku angielskim (USA), dlatego próżno szukać na stronie naszego języka i kraju. Aktualnie wyświetla się  komunikat o braku możliwości zarejestrowania. Może zmieni się to za jakiś czas.

Jeśli mamy tutaj szczęściarzy czytających wiadomość poza granicami naszego kraju, przed sięgnięciem za program zachęcam do przeczytania kilka podpunktów, które służą są skróconą wersją ochrony prywatności i warunków korzystania (dłuższa też jest). Wśród nich pada informacja na temat wykorzystywania danych użytkowników.

Warte podkreślenia jest to, że Google rozpoczął rejestrację w swoich warsztatach w maju. Trudno nie uznać użytkowników za króliki doświadczalne, które miały okazję na przykład prowadzić pogawędkę z chatbotem o nazwie Bard. My również mieliśmy okazję na testy – zapytaliśmy gagatka o najlepsze kebaby w Trójmieście.