Po niedawnej konferencji Google, na której ogłaszano nowości w produktach, nad gigantem technologicznym zbierają się ciemne chmury. Szumnie zapowiadany algorytm oparty o sztuczną inteligencję – Google Bard – może nie być dopuszczony do użytku w krajach europejskich. Wszystko za sprawą prywatności i ochrony danych osobowych użytkowników. Pozycja OpenAI pozostanie jednak niezagrożona?
Konferencja Google I/O 2023 już za nami, a wraz z nią wyczekiwane nowości w produktach, w tym zapowiadany algorytm Bard do szerszego użytku. To o czym zapomniano wspomnieć, to ograniczona dostępność w krajach Unii Europejskiej. W końcu każdemu zdarza się zapomnieć o takim szczególe.
Google Bard niedostępny w Europie
Oficjalna strona Google Bard już jest dostępna dla zewnętrznych użytkowników, a nie tylko dla wybranej grupy testerów z listy Google. Wielu entuzjastów ostatnich zmian w świecie AI, zapewne zacierało ręce z myślą o pierwszych testach algorytmu. Jakie zaskoczenie czeka wszystkich oczekujących na Bard w Europie, w postaci komunikatu „Google Bard nie jest obecnie dostępny w Twoim kraju”. Ten jeden detal zapomniano dodać podczas ogłaszania na Google I/O 2023 wypuszczenia algorytmu AI w świat dla wszystkich użytkowników z ponad 180 krajów.
Na liście miejsc, gdzie Google Bard jest dostępny, znajduje się ponad 180 krajów i 3 dostępne języki. Nie ma wśród nich żadnego kraju Unii Europejskiej, ani też Kanady. Jak można się domyślać, ma to związek z ochroną danych osobowych, prywatności oraz zgodnością z lokalnym prawem i regulacjami. Wśród najczęściej zadawanych pytań na temat Bard, znajduje się jeden punkt, który przyciąga szczególną uwagę: „czy zapytania do algorytmu są wykorzystywane do celów reklamowych?”. Zapewne obecna odpowiedź „nie” może się zmienić w przyszłości, a tym samym otworzyć puszkę Pandory, jeśli chodzi o dostęp do wszystkich danych dostępnych na naszych osobistych i firmowych kontach Google. A skoro o tym mowa, jedną z większych nowości zapowiedzianych na konferencji jest Bard dostępny także dla Google Workspace, co oznacza dostęp do niemal wszystkich firmowych zasobów. Resztę można sobie dodać, co oznaczałoby szersze wejście tego algorytmu do użytku, bez uwzględnienia wszystkich czynników dotyczących poszanowania prywatności.
Przed Google teraz niełatwe zadanie, w postaci jak najszybszego rozwiązania kwestii związanej z regulacjami unijnymi i zgodnością Google Bard z lokalnym prawem. Wagonik z innowacyjnym rozwiązaniem od OpenAI odjeżdża coraz szybciej, natomiast prędzej czy później i ChatGPT dotkną kwestie regulacji prawnych, co już zaczyna się dziać w niektórych krajach UE. Pozostanie tylko bacznie obserwować ten technologiczny wyścig.
Kolejna rewolucja w wyszukiwarce Google. Będzie jeszcze prościej