To będzie kolejny wpis zainspirowany przez naszego Naczelnego. Siedziałem sobie spokojnie, robiłem niezwykle ważne rzeczy, a tu nagle, na redakcyjnym czacie, pojawia się pytanie – jaka była Wasza pierwsza gra komputerowa? Naczelny wskazał na Electro Body. Grę komputerową, która stała się kultowa i wpisała się do historii polskiego gamedevu. Poza granicami naszego pięknego kraju, znana pod tytułem Electro Man.

Produkcja miała dwóch autorów: Jacka Pelca oraz Macieja Miąsika. Obaj są ważni dla polskiego gamedevu, ale ja dzisiaj chciałbym się skupić na tytułach, przy których pracował Maciej Miąsik. Jeżeli ktoś kocha przygodówki, to na pewno kojarzy grę Schizm. Od niej zaczęła się moja fascynacja fabułami w cyfrowych światach. Później, po latach, dowiedziałem się, że stał za nią Maciej Miąsik. Postać nietuzinkowa, nazwisko, które należy znać, jeżeli pracuje się w gamedevie. A ja chciałbym Was zainteresować innym tytułem, przy którym pracował Maciej Miąsik. W 2017 roku, pod koniec marca, została wydana gra Beat Cop. Odpowiada za nią studio Pixel Crow. Jeżeli jeszcze w nią nie graliście, to w najbliższym czasie powinniście.

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Czy da się połączyć przygodówkę z elementami ściśle związanym z zarządzaniem czasem? Drugą mechanikę obecnie częściej kojarzy się z darmowymi grami mobilnym, a przecież jej korzenie sięgają różnego rodzaju gier ekonomicznych i strategicznych. Ale przygodówka? Jak? Gdzie miejsce na eksplorację? Na poszukiwanie rozwiązań? Okazuje się, że presja wywołana upływającym czasem, dodaje niespotykanego uroku grze przygodowej. W Beat Cop gracz wciela się w postać Jack Kelly’ego. Detektywa zdegradowanego do posterunkowego. Zadanie jest proste – dowiedzieć się, kto wrobił głównego bohatera. I tutaj zaczynają się schody. Beat Cop to świadomie zaprojektowana gra. Od samego początku istnieje jasne ograniczenie czasowe, a odbiorca stopniowo jest wprowadzany w fabułę, która rozgrywa się na kipiącej od konfliktów ulicy na Brooklynie. Trzeba podejmować wiele decyzji, a wybory wpływają na to, jak na głównego bohatera reagują postronni. Gracz sam musi wybrać, kim będzie. Uczciwym policjantem, który będzie strzegł prawa i porządku? A może brudnym gliną pracującym dla gangu lub mafii? Beat Cop ma ciekawą fabułę i mnóstwo różnego rodzaju zadań do wykonania (np. sprawdzanie bagażników, opon, parkometrów i wlepianie mandatów). Na dodatek ma wiele zakończeń. Wszystko zależy do tego, jak poprowadzi się historię głównego bohatera.

Mnie Beat Cop zachwycił. Nie tylko ciekawym połączeniem gatunków, zestawieniem gry przygodowej z elementami zarządzania czasem. W tej grze jest także ciekawy klimat. Jeżeli oglądaliście Kojaka lub Columbo, to od razu odczytanie różnego rodzaju nawiązania. Beat Cop od nich kipi. Gorąco zachęcam do skonfrontowania się z tą produkcją. To oryginalna gra komputerowa, stworzona przez ludzi, którzy doskonale znają się na swoim fachu.