Takiego cudeńka jak Game Boy, to chyba nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać. To klasyka dla każdego, kto dorastał w latach 90. Gdyby dalej był produkowany, to być może wyglądałby właśnie tak, jak na zdjęciach konceptowych przygotowanych przez jednego z użytkowników serwisu Behance.
Ja niestety nigdy swojego egzemplarza nie miałem, ale bogatsi koledzy nieraz dali pograć. Frajda ogromna, bo zawsze można było go mieć przy sobie. Ba, w tamtym czasie wydawał się ultranowatorskim przenośnym urządzeniem. Wszystko oczywiście na miarę aktualnych możliwości technologicznych. Teraz, patrząc na niego z perspektywy czasu, kiedy nosimy dużo potężniejsze i dużo zgrabniejsze telefony, pierwsza generacje Game Boya wygląda jak średniej wielkości cegła.
Okazuje się, że Nintendo próbowało wskrzesić legendę Game Boya. Na CES 2018 ogłoszono, iż urządzenia te powracają dla hardcorowych fanów. Przenośna konsola Ultra GB, która oczywiście nawiązuje stylistycznie do tego, co już znamy, miała być następczynią kultowego sprzętu z lat 90.
Co by się jednak stało, gdyby pójść o krok dalej i przygotować całkowicie nowe opakowanie dla Game Boya? Pamiętać o korzeniach, ale dać się ponieść wyobraźni i przygotować produkt na miarę naszych czasów?
Takie pytania postawił sobie zapewne użytkownik serwisu Behance o nazwie YJ Yoon, który postanowił zaplanować zupełnie odświeżony wygląd tego urządzenia. Sami zobaczcie.
Punktem wyjściowym jak zwykle w takich projektach była nostalgia.
To, co widzicie poniżej, obok pomysłu na redesign konsoli, to wbrew pozorom nie rysik, ale… nośnik gier. Zobaczcie jednak, jak sprytnie twórca wymyślił jego połączenie z włącznikiem urządzenia.
Nośnik gry jest integralnym włącznikiem, co widać na prezentacji poniżej. Czyż to nie świetny pomysł?
Nie jestem przekonany, że sterowanie byłoby wygodne. Biorąc pod uwagę ich kształt, obawiam się, że wypustki dość szybko by się wytarły.
Całość jednak prezentuje się nad wyraz zgrabnie. Gdyby wpakować do środka możliwości aktualnych procesorów mobilnych, zbudować społeczność developerów i wpisać się w trend prostych, aczkolwiek wciągających gier, a na koniec zaserwować rozsądną cenę, to moje pieniądze szybko zniknęłby z portfela.
Więcej o projekcie możecie poczytać (a przede wszystkim zobaczyć) tutaj.