Sonosie, dlaczego?!

Jeszcze kilkanaście dni temu dałbym sobie kończyny obciąć, że w marcu zobaczymy słuchawki od marki Sonos. Kończyny mam dalej, ale nie miałbym gdyby ktoś mój zakład wziął na serio. Sonos zamiast słuchawek pokazał… nowy głośnik Sonos Roam.

On the Rocks Black

Firma od głośników pokazała nowy głośnik, zamiast słuchawek? Cóż za zaskoczenie. Wszystkie przecieki mówiły o słuchawkach, ale tylko wspominały o głośniku. Oczywiście w tym zestawieniu słuchawki wydawały się produktem nieco bardziej interesującym, tym bardziej że uruchomiłyby zupełnie nową linię produktową marki Sonos. Nic jednak straconego, bo zgodnie z zapewnieniami marki, każdego roku mają się pojawiać przynajmniej dwa produkty, więc jeśli słuchawki nie teraz, to na pewno jeszcze w tym roku, ale tym razem kończyn nie dam pod zastaw.

No dobrze Sonos, pokazuj te nowe słuchawki i pozamiataj na rynku

Sonos Roam – kolejny mobilny głośnik?

Zajmijmy się jednak samym Roamem. Zgodnie z przeciekami, miała to być odpowiedź Sonosa na najnowszy applowski głośnik HomePod Mini. Czy tak w praktyce jest? Trochę tak i trochę nie. Gabaryt teoretycznie by się zgadzał, ale nic właściwie poza tym.

  • Wymiary: 168 x 62 x 60 mm
  • Diody LED: skazują status głośnika, mikrofonu, akumulatora lub komunikat głosowy
  • Akumulator: zapewnia do 10 godzin nieprzerwanego odtwarzania na jednym ładowaniu i do 10 dni oczekiwania w trybie uśpienia
  • ZasilaniePort USB-C 15 W, 5 V / 3 A.

Roam ma działać w oparciu o technologię Bluetooth, co nie jest do końca oczywiste dla technologii Multiroom, z której korzysta Sonos. Ta wykorzystuje WiFi dla szlagierowych głośników, a więc sposób ich działania, a bardziej obsługa jest nieco inna. W przypadku Roam będziemy mieli do dyspozycji obie technologie, czyli Multiroom do synchronizacji z głośnikami, które już w domu mamy, ale jeśli stracimy zasięg WiFi, głośnik przestawi się na tryb Bluetooth, łącząc się z naszym, najpewniej smartfonem. Tutaj odsyłam po więcej detali, które opisałem kilka lat temu. Roam dodatkowo będzie obsługiwał także AirPlay 2.

Terrazo Black White

Jak wygląda Sonos Roam?

Mimo że dla mnie Roam jest niechcianym dzieckiem, to wcale nie znaczy, że to brzydki i niefunkcjonalny sprzęt. Wręcz przeciwnie. Roam jest bardzo zgrabny i wygląda świetnie. Wedle zapewnień producenta, jakość dźwięku została doszlifowana przez najlepszych inżynierów. To sprawdzimy w praktyce, jak tylko otrzymamy swój sample testowy. Ponadto jak na głośnik mobilny, Roam będzie miał stopień ochrony określony IP67, więc będziecie mogli go zanurzyć do 1m w wodzie, a żaden pył, kurz czy piach na wycieczkach do lasu, nie powinien także być dla niego wyzwaniem.

O ile Roam uzupełnia ofertę Sonosa, stojąc tuż przy większym bracie Sonos Move i nastawiony jest na bardzo mobilny wykorzystanie, o tyle rynek wydaje się być dość mocny, a konkurencja w ilości ogromna. Biorąc pod uwagę, że Roam ma kosztować 800zł, to mam obawy, że ta produkcja nie będzie brana pod uwagę jako najtańsza. Sonos jednak przyzwyczaił nas do jakości, więc podejrzewam, że dostaniemy produkt wysokiej jakości, czy lepszej niż alternatywne i tańsze głośniki? To pokażą testy, których nie mogę się doczekać, a prawdziwą zaletą będzie na pewno integracja z istniejącym zestawem głośników.