Pisanie na blogu sprawia mi naprawdę masę frajdy i satysfakcji. Mam jednak świadomość, że nie zawsze moje wypociny są bliskie ideału, ale dlatego bezpiecznie staram się je określać jako wpisy, a nie artykuły. Do tych drugich trzeba mieć albo tupet albo naprawdę niezły warsztat i dla mnie niedoścignionym ideałem jest to, co pojawia się w Dużym Formacie, Wyborczej. Czysta esencja, talentu, kunsztu dziennikarskiego. Czyta się to z ogromną przyjemnością, jakość od tych materiałów bije po oczach.
Moje wpisy powstają stosunkowo często, kiedy to staram się zwrócić Waszą uwagę na coś interesującego, co z punktu widzenia Geeka technologicznego, może nawet bardziej web-technologicznego wydaje się atrakcyjne. Od początku założyłem sobie, że blog będzie promował moje nazwisko, w końcu ma być czymś personalnym osobisty. Mam jednak wrażenie, że od tej koncepcji nieco odszedłem albo właściwie nigdy do niej nie dotarłem. Pojawiają się myśli, że może pomysł nie był do końca trafiony, może jakość nie ta, a może problem leży właśnie w konwencji. Mimo tego, że ostatni miesiąc okazał się całkiem niezły w stosunku ilość czytelników/per dzień, to jednak cały czas odnoszę wrażenie, że problem może leży w opakowaniu.
Przechodząc jednak do sedna, dojrzewam do tego, że coś należy gruntownie zmienić. Celuje w zmianę domeny i stworzenie małego potworka z kilkoma pasjonatami, którzy będą pisać razem ze mną. Oczywiście nie zamierzam tutaj tworzyć kolejnego klonu Anty czy Spiders’web, chciałbym pisać o tym o czym dotychczas na blogu. Dużo o technologii WWW, ciekawostek z tym światem związanych, trochę o grafice (która mnie fascynuje), idąc dalej o świecie domen czy chociażby cyklicznie publikować interesujące skrypty czy szablony. Dla Was – Czytelników zmieniłby się właściwie tylko adres i logo, które miałoby nieco inny napis.
Co sądzicie o takim koncepcie?