Zbierałem się z tą recenzją naprawdę długi czas. Nie ukrywam, że miałem z tym komputerem na początku problem. Wpierw szereg nieporozumień z marką Acer, które na szczęście później zostały wyjaśnione, później pochopne wnioski dotyczące klawiatury. Pierwsze wrażenia także nie były najlepsze, ale one i także zostały ostatecznie zrewidowane. Gdyby nie to, że ostatecznie kupiłem Macbooka, który wdarł się całkiem niespodziewanie do krótkiej listy planowanego do kupna sprzętu, to z pewnością skończyłbym z Chromebookiem i to wcale niewykluczone, że sygnowanym przez markę Acer, ale zacznę od początku.
Po co właściwie Chromebook?
Zaczęło się od tego, że potrzebne mi było urządzenie, które mógłbym wziąc pod pachę i zabrać ze sobą, czy to na jakąś prezentację czy kto szkolenia. Generalnie jestem (byłem) zdeklarowanym desktopowcem, w związku z tym potrzebne było urządzenie dodatkowe, które parametrami nie musi powodować oczopląsu. Ot proste urządzenie, z wygodną klawiaturą, bo miało ono także służyć do tworzenia wpisów na bloga. Z początku celowałem w Macbooki, głównie te cieńsze, ale przerażała mnie cena i jeszcze jedna obawa, że jeszcze się przesiądę ;-) Choć ostatecznie mobilizował fakt, że OSX nie znam, a bardzo chciałem poznać, jako że tylko komputera od Apple mi brakowało w moim geekowym haremie sprzętowym.
Naturalną koleją rzeczy było zainteresowanie się Chromebookami, jako doskonałą i przede wszystkim tanią alternatywą dla pełnoprawnych komputerów. W końcu średnio wychodziły one minimum 3 razy taniej niż komputery od Apple. Oczywiście miałem świadomość ich ograniczeń, jednak w związku z tym, że miał to być i tak drugi komputer, nie budziły one we mnie żadnego wrażenia problemu.
Acer – synonim braku jakości?
Było sporo modeli, które wpadły mi w oko. Był Dell Chromebook, była hi-endowa Toshiba Chromebook 2, niestety był też spory problem ich dostępności na rynku. Abstrachując od tych konkretnych modeli, w zasadzie na naszym rodzimym rynku wybór był dość ograniczony. Przeszukując sieć, okazało się że oficjalnie na naszym rynku znajduje się produkcja od Acera, która wizualnie zapowiadała się całkiem ciekawie. No ale jak to Acer? Naprawdę Acer?
Marka ta dla mnie przez długi czas była synonimem braku jakości. Pamiętam na początku mojej pracy zawodowej, kiedy dostałem służbowego TravelMate wspomnianej marki. Radość była ogromna, bo w tamtych czasach mieć własnego notebooka, to było coś. Niestety radość nie trwała długo, co z tym komputerem działy się cuda. Pękające uchwyty, wyskakujące klawisze, ogólnie DRAMAT. Nie byłem jednostką, w pracy wszyscy mieli podobne problemy. Od tamtego czasu unikałem jak ognia tej marki, mając świadomość, że obcowanie z ich sprzętem nie może się skończyć dobrze.
Nie taki Acer zły jak go pamiętają
Z perspektywy czasu muszę przyznać, że zrewidowałem swoje zdanie diametralnie. Gdy Chromebook od Acera wpadł w moje ręcę, byłem szczerze zaskoczony… całkiem przyzwoitą jakością jak na takie budżetowe urządzenie. Komputer był cienki i przygotowany naprawdę z dobrej jakości plastiku, takiego – który zdecydowanie budził zaufanie. Oczywiście do głównych wad z pewnością trzeba zaliczyć bardzo grubą ramkę wkoło ekranu, ale to pewno kwestia indywidualna, a być może po prostu kwestia przyzwyczajenia.
Obudowa
Tak jak wspomniałem wyżej, komputer jest naprawdę zaskakująco cienki. Oczywiście jest to wynik z pewnością braku takich podzespołów jak chociażby dysk. Patrząc na cenę tego urządzenia, która na dzień pisania tego wpisu wynosiła w granicach 1200zł, to narpawdę całkiem zaskakujące jak udało się stworzyć komputer tej ceny z tak przyzwoitego materiału.
Portów na Toshiby znajdziemy, ale tylko wymagane minimum (w sumie dziwnie to brzmi w dobie premiery nowego jednoportowego Macbooka). Wśród nich port USB 3.0 i HDMI, który zaskakująco został zlokalizowany z tyłu urządzenia. Dlaczego zaskakująco? Gdyż jak tylko dostałem tą maszynę i zacząłem się jej przyglądać, zmartwił mnie ich brak, będąc przyzwyczajony do umieszczenia wszystkich portów zawsze u boku urządzenia. Ot taka oryginalna zagrywka producenta.
Kolejny port USB 3.0 znajdziemy z lewej strony urządzenia, a także slot na karty SD. Po prawej stronie znajduje się zasilanie i gniazdo słuchawek. Ponadto żadnych dodatkowych wylotów kratek na wentylatory, a to za sprawą pasywnego chłodzenia.
Klawiatura i gładzik
Nie ma co się oszukiwać, że gładzik będzie działał jak w przypadku Macbooka. Po pierwsze to zupełnie inna kategoria sprzętów i naturalnie co za tym idzie także cena, poza tym gładzik o dziwo radzi sobie naprawdę dobrze. Praca przy jego pomocy nie nastręcza problemów, w zasadzie pamiętając o cenie urządzenia, to nie mam wiele mu do zarzucenia.
Kierując się tymi kategoriami i odnieść je do klawiatury, to szczerze muszę przyznać, że zasługuje ona na mocną czwórkę. Przez te kilka tygodni testów, napisałem za jej pomocą kilka tekstów na DailWeb i w zasadzie jedyny zarzut, który przez ten czas się pojawił, to sama jakość wykończenia (dość plastikowe). Na pierwszy rzut oka nie wygląda ona najlepiej, ale niski skok dodaje jej komfortu pracy. Do tego pełnowymiarowe klawisze strzałek – bajka :-)
Parametry
System operacyjny | |
System operacyjny | Chrome OS™ |
Procesor i chipset | |
Producent procesora | NVIDIA |
Typ procesora | Tegra K1 |
Model procesora | CD570M-A1 |
Szybkość procesora | 2.10 GHz |
Rdzeń procesora | Czterordzeniowy (z 4 rdzeniami) |
Pamięć | |
Pamięć standardowa | 4 GB |
Technologia pamięci | DDR3L SDRAM |
Czytnik kart pamięci | Tak |
Obsługiwana karta pamięci | Karta Secure Digital (SD) |
Przechowywanie | |
Typ napędu optycznego | Nie |
Wyświetlacz i grafika | |
Przekątna ekranu | 33.8 cm (13.3″) |
Typ wyświetlacza | Aktywna matryca TFT kolor LCD |
Technologia wyświetlacza | ComfyView |
Tryb ekranowy | HD |
Metoda podświetlenia | LED |
Rozdzielczość ekranu | 1366 x 768 |
Urządzenia wbudowane | |
Kamera internetowa | Tak |
Mikrofon | Tak |
Czytnik biometryczny | Nie |
Interfejsy/porty | |
HDMI | Tak |
Liczba portów USB 3.0 | 2 |
Całkowita liczba portów USB | 2 |
Oprogramowanie | |
System operacyjny | Chrome OS™ |
Architektura systemu operacyjnego | 32 bitów |
Urządzenia wejściowe | |
Typ urządzenia wskazującego | TouchPad |
Klawiatura | Tak |
Parametry baterii | |
Liczba komór | 4 komór |
Skład chemiczny baterii | Litowo – jonowa (Li-Ion) |
Pojemność baterii | 3220 mAh |
Maksymalny czas pracy baterii | 11.50 Godzina |
Parametry zasilania | |
Moc maksymalna zasilacza | 45 W |
Parametry fizyczne | |
Wysokość | 18 mm |
Wysokość (przód) | 17.95 mm |
Wysokość (tył) | 17.95 mm |
Szerokość | 327 mm |
Głębokość | 227.5 mm |
Waga (w przybliżeniu) | 1.50 kg |
Różne | |
Zawartość opakowania |
|
Ekran – bo jak się człowiek do IPS przyzwyczaj…
Z początku moje pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Można je obrazowo przedstawić w kilku słowach: rozpakowałem – włączyłem – wyłączyłem. Ekran TFT nie znajduje się w orbicie moich zainteresowań, ale ja to jestem sprzętowo zmanierowany. Zwyczajnie nie potrafię przyzwyczaić się do ekranu bez technologii IPS lub zbliżonych. Kąty widzenia to dla mnie sprawa elementarna, więc wówczas, kiedy pierwszy raz uruchomiłem Chromebooka od Acera, wiedziałem że tego konkretnego modelu nigdy nie kupie, właśnie ze względu na ekran. Na szczęście istnieje jego wersja ze wspomnianą matrycą FULL HD – IPS, ale niestety nie jest dostępna na naszym rynku.
Co do jasności i kontrastów – nie miałem większy zastrzeżeń. Oczywiście by nie zrazić potencjalnego kupującego, musisz mieć świadomość, że jeśli do tej pory pracowałeś na ekranach bez szerokich kątów widzenia (IPS), to pewnie nie zauważysz większej różnicy między tym, a poprzednim urządzeniem.
Bateria
Tu żadnych skandali, zaskoczeń czy niespodziewanych zwrotów akcji. Bateria jest jedną z największych zalet tego urządzenia i wytrzymuje praktycznie tyle, ile deklaruje producent. W moich testach wychodziło średnio około 10h pracy, co z pewnością nie pozostaje bez znaczenia dla osób, które cenią sobie mobilność.
Chrome OS
Urządzenie od Acera trafiło w moje ręcę głównie ze względu na system operacyjny. Jako prawdziwy technologiczny Geek byłem ciekawy jak sprawuje się ot uproszczona wersja systemu operacyjnego. Chciałem poznać odpowiedź na pytanie czy uda się pracować na systemie operacyjnym, na które składa się tylko i wyłącznie przeglądarka internetowa. Po tym niedługim czasie testów poznałem odpowiedź na tak postawione pytanie.
Oczywiście jak najbardziej i jest nawet bardzo komfortowo. Wszystko oczywiście w głównej mierze zależy od urządzenia na którym ten system operacyjny mamy zainstalowany, ALE moim zdaniem nie jest to rozwiązanie do zastosowania jako główny komputer, lecz jako mobilne uzupełnienie. Tym bardziej, że praca na przeglądarce z pełnowymiarową klawiaturą i ogromnym czasie pracy na baterii, to ogromne zalety, nawet kosztem wydajności, która w tym wypadku gra pierwszoplanowej roli.
Podsumowując
Odnosząc to do testowanego Chromebooka, muszę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że jest to świetne rozwiązanie dla osób, które potrzebują drugiego urządzenia, które pragną zabrać wszędzie ze sobą. Długi czas pracy na baterii, komfortowa praca na klawiaturze i stosunkowo wygodny gładzik, to tylko część zalet tego urządzenia. Ja osobiście jak wspomniałem wyżej nie mógłbym pracować bez technologii IPS, ale wiem że większości użytkowników, takie cuda, za które musieli by dodatkowo zapłacić są do niczego niepotrzebne.
W mojej opinii taki Chromebook stanowi doskonałą, może i nieco droższą, ale alternatywę, tworząc mały segment między mało komfortowymi do pracy tabletami, a pełnoprawnymi komputerami. Mimo tego, że ja ostatecznie i tak skończyłem z Macbookiem, bez którego po kilku tygodniach pracy nie wyobrażam sobie życia, to i tak gorąco zachęcam rozważyć opcję, czy zamiast tabletu nie sprawić sobie ot wspomnianego Chromebooka od Acera.