Choć Google od dawna zapowiadało, że Chrome doczeka się ważnych zmian w zakresie obsługi ciasteczek, zwolennicy zwiększenia zakresu ochrony prywatności muszą uzbroić się cierpliwość.

Najpopularniejsza przeglądarka świata miała jeszcze w tym roku zyskać możliwość blokowania tzw. third party cookies, czyli plików instalowanych na urządzeniach przez podmioty inne niż administrator serwisu internetowego, który odwiedza użytkownik.

Niestety wdrożenie funkcji, wciąż się przedłuża, ale Google zapewnia, że bardzo intensywnie nad tym rozwiązaniem pracuje. Opcja blokady ciasteczek firm trzecich jest jedną ze składowych części szerszego projektu o nazwie Piaskownica Prywatności (The Privacy Sandbox), który został powołany do życia jeszcze w 2019 roku.

Blokada third party cookies w Google Chrome najwcześniej w 2025 roku

Ze świecą można dziś szukać osoby, która nie słyszała o plikach cookies instalowanych na urządzeniach podczas przeglądania stron internetowych czy robienia zakupów online. Czym są jednak dokładnie owe pliki i jak działają, nie jest mimo wszystko wiedzą powszechną, natomiast w prostych, a zarazem ciekawych słowach omówiliśmy to zagadnienie podczas wywiadu z Rafałem Kudriawcewem z Google Polska na łamach naszego The Grengolada Podcast. Gorąco zachęcam do wysłuchania tego odcinka. W kontekście niniejszego wpisu najważniejszą kwestią jest to, że cookies, możemy podzielić na takie, które w pamięci urządzenia zapisuje administrator strony, którą odwiedza użytkownik (first party) oraz te, które pochodzą od zewnętrznych partnerów (third party), czyli innych firm, które korzystają z informacji generowanych przez korzystającego z serwisu. Google zdaje sobie sprawę z tego, że wielu użytkownikom zależy na poszanowaniu prawa do prywatności, przy jednoczesnym zachowaniu użyteczności usług internetowych. Dlatego też powstał projekt The Privacy Sandbox.

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

W ramach tej inicjatywy Google prowadzi różnego rodzaju działania mające na celu zapewnienie odpowiedniego poziomu prywatności przy jednoczesnym zachowaniu cenionych przez użytkowników funkcjonalności. Nie jest to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę model biznesowy, jaki stoi za wieloma usługami online i faktem, że użytkownicy zdążyli się już przyzwyczaić do korzystania z tysięcy aplikacji i innych rozwiązań bez ponoszenia bezpośrednich kosztów. Jednakże już w 2020 roku Google zapowiedziało, że w przeglądarce Chrome będzie możliwość zablokowania third party cookies. Termin udostępnienia tej opcji przekładano już co najmniej dwukrotnie, a ostatnią z zapowiadanych dat była druga połowa tego roku. Ten termin nie zostanie jednak dotrzymany. Warto przy tej okazji zaznaczyć, że Google ściśle współpracuje i prowadzi rozmowy z państwowymi regulatorami. Między innymi dzięki konsultacjom z brytyjskim Urzędem ds. Konkurencji i Rynków (Competition and Markets Authority) możemy poznać więcej szczegółów na temat procesu wdrażania blokady zewnętrznych plików cookies.

Zdajemy sobie sprawę, że istnieją ciągłe wyzwania związane z pogodzeniem rozbieżnych informacji zwrotnych z branży, organów regulacyjnych i deweloperów, i będziemy nadal ściśle współpracować z całym ekosystemem. Niezwykle ważne jest również, aby CMA miał wystarczająco dużo czasu na zapoznanie się ze wszystkimi wynikami, w tym z wynikami testów branżowych, o które CMA poprosił uczestników rynku do końca czerwca. Biorąc pod uwagę oba te istotne względy, nie zakończymy procesu wycofywania plików cookie stron trzecich w drugiej połowie 4. kwartału. Nadal jesteśmy zaangażowani we współpracę z CMA i ICO i mamy nadzieję zakończyć ten proces w tym roku. Zakładając, że uda nam się osiągnąć porozumienie, przewidujemy rozpoczęcie wycofywania plików cookie stron trzecich na początku przyszłego roku.

Powyższe oświadczenie pojawiało się właśnie na stronie projektu The Privacy Sandbox. Wynika z niego, że prace wciąż trwają, jednak rezultatów możemy spodziewać się na początku przyszłego roku. Jednocześnie Google rozpoczęło na początku stycznia tego roku testy funkcji Tracking Protection, która blokuje witrynom dostęp do plików cookie innych firm. Opcja jest domyślnie włączona (z możliwością deaktywowania gdyby pojawiły się problemy), jednak warto zaznaczyć, że możliwość skorzystania z tego rozwiązania ograniczono do około 1% losowo wybranych użytkowników przeglądarki. Jeśli znaleźliście się w gronie szczęśliwców, z pewnością zobaczyliście odpowiednie powiadomienie. Gdybyście jednak chcieli dziś korzystać z możliwości blokowania cookies stron trzecich, możecie spróbować przeglądarek Firefox, Brave Browser lub Safari, które oferują tę opcję już teraz.