Choroba Parkinsona to straszne schorzenie, które nieprzerwanie odkrywa kolejne karty przed lekarzami. Jej wcześniejsze wykrycie może znacząco przyśpieszyć leczenie i pozwoli dobrać odpowiednią metodę terapii. Co jednak zrobić, gdy znajduje się ona w zaawansowanym stadium? Czy implant kręgosłupa mógłby magicznie pomóc chorującym?
Choroba Parkinsona to schorzenie neurologiczne związane z zaburzeniami pracy układu pozapiramidowego. Nadal nie do końca wiadomo, jakie są przyczyny jej występowania, ale wiemy jedno – dotyka najczęściej osób po 60. roku życia z pewnym wyjątkami (dobrym przykładem jest Michael J. Fox) i objawia się poprzez spowolnienie ruchów oraz niezgrabność pacjenta.
Lekarze nie wynaleźli sposobu na wyleczenia pacjenta. A im wcześniejsze wykrycie Choroby Parkinsona, tym większa szansa na opracowanie takiej metody, dzięki której pacjent przejdzie przez resztę życia na zadowalającym poziomie. Naukowcy Szpitala Uniwersyteckiego w Lozannie opracowali specjalny implant kręgosłupa, który – według nich – byłby zbawieniem dla chorujących. Marc z Bordeaux, 62-letni mieszkaniec Francji, poddał się operacji. Po niej opublikowano oświadczenie podsumowujące ryzykowny eksperyment.
Choroba Parkinsona i implant kręgosłupa to przyszłość, która nadejdzie?
Marc przeszedł skomplikowaną operację chirurgiczną dwa lata temu. To pierwszy tego typu zabieg i działanie, które nie opiera się na mózgu, a na obszarze kręgosłupa związanym z aktywacją mięśni nóg podczas chodzenia. Pacjent został wyposażony w pole elektrod umieszczonych na rdzeniu kręgowym i generator impulsów elektrycznych pod skórą brzucha. W procedurze zastosowano spersonalizowaną mapę rdzenia kręgowego Marca identyfikującą konkretne lokalizacje i sygnalizujące ruchy nóg. Na nogach nosi czujnik ruchu, który mówi implantowi, że próbuje chodzić. Następnie włącza się i wysyła impulsy elektryczne do docelowych neuronów kręgosłupa, dostosowując się do swojego ruchu w czasie rzeczywistym.
Pełne badanie kliniczne wykazało niesamowite wyniki. Marc przed operacją miał ogromne problemy z chodzeniem. Dzień bez kilkunastu upadków był niemożliwy, a pokonanie długiego dystansu było wręcz niewykonalne. Implant kręgosłupa pomógł 62-latkowi na tyle, że może teraz przejść 6 km! Pacjent mówi, że po kilku tygodniach rehabilitacji mógł normalnie chodzić, a co więcej, niestraszne było także pokonywanie schodów. Urządzenie można dezaktywować, aby nie stymulowało ośrodka ruchu. Bohater tekstu używa go średnio przez około osiem godzin dziennie, wyłączając go tylko podczas snu i będąc w stanie spoczynku, np. podczas oglądania telewizji na kanapie.
Marc z Chorobą Parkinsona zdecydowanie podniósł komfort swojego życia
Wielki przełom w poprawieniu komfortu życia osób chorujących na Chorobę Parkinsona? Z całą pewnością, choć raczej tylko dla osób majętnych. Naukowcy również mówią o trudności zastosowania modelu dla szerszej grupy osób. Ciężko mówić o komercjalizacji, jeśli każdy implant musiałby być dostosowany do konkretnej osoby po długotrwałych badaniach nad danym chorującym. Niemniej jednak współprzewodniczący Grégoire Courtine i Bloch pracują nad kolejną wersją tej technologii.
Telefon jako narzędzie spersonalizowanej medycyny – fikcja czy rzeczywistość?
Implantem kręgosłupa, który może pomóc osobom z Chorobą Parkinsona zainteresował się sam Michael J. Fox. Fundacja aktora przekazała 1 milion dolarów na kolejne badania. W 2024 roku mają być wznowione kolejne testy na sześciu pacjentach. Jeśli i oni poczują taki komfort życia jak Marc, będziemy mogli mówić o światowej rewolucji. Pozostaje trzymać kciuki.