Amerykanom takie rzeczy zajmują lata, a Chińczycy czekają na gotowe i odtwarzają to na swoim podwórku.

Chodzi oczywiście o wszelakie podróbki, jakie chińscy producenci są w stanie wykonać. Serwis Aliexpress jest tego dobitnym przykładem, bo tam znajdziemy dosłownie wszystko. Teraz jednak Chiny zaskakują po raz kolejny. Chińskie Narodowe Centrum Nauki Kosmicznej (CNNSC) pokazało właśnie swojego drona, którego Chiny wyślą na Marsa.

I nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież Państwo Środka nie od dzisiaj ma najróżniejsze programy kosmiczne. Niektóre są na dość wysokim poziomie, a o niektórych można śmiało powiedzieć: „made in China” i to w tym złym znaczeniu tego słowa. Obawiam się, że podobnie może być z marsjańskim dronem, a to już nie jest sprzedaż podróbek na Ali. To już coś większego, bo wykracza poza naszą planetę.

Chiny robią drona marsjańskiego, który wygląda jak Ingenuity od NASA

Wcześniej można było się z tego śmiać, ale teraz robi się poważnie, bo mamy do czynienia z kosmiczną technologią, która musi być dopięta na przysłowiowy ostatni guzik. Czy Chińczycy są w stanie zrobić coś… „niechińskiego” i narobić „bajzlu” na Czerwonej Planecie? Szczerze wątpię w to i się obawiam.

W020210901529005143795

Powyższe zdjęcia pochodzą od wspomnianego Chińskiego Narodowego Centrum Nauki Kosmicznej (CNNSC). Na pierwszy rzut oka widać łudzące podobieństwo do drona, który poleciał wraz z łazikiem Perseverance na Marsa w pierwszej połowie tego roku:

dron lazik nasa

Technologia drona od NASA jest na tyle zaawansowana, że przerosła nawet planowane możliwości. Pierwotnie misja miała składać się z kilku lotów, a już teraz wiemy, że odbyło się ich przynajmniej dwukrotnie więcej i dron Ingenuity ciągle nie ma dość i bije kolejne rekordy.

Z całym szacunkiem dla chińskiego programu kosmicznego, ale liczę na to, że ich dron nigdy nie znajdzie się na Marsie. Polecam śledzić misję łazika Perseverance i właśnie drona Ingenuity, bo na Czerwonej Planecie robią naprawdę kawał dobrej pracy i czuję, że kolejne wielkie odkrycia to tylko kwestia czasu.