Żyjemy w czasach, gdzie nasza marka osobista pełni niezwykłą rolę. Składają się na nią tylko nasz wygląd osobisty, sposób naszego bycia, ale także – a może przede wszystkim – nasz wizerunek w sieci. To w głównej mierze od niego zależy, czy będziemy odbierani jako profesjonaliści, czy osoby, które w kontaktach biznesowych należałoby unikać.
Słyszeliście pewnie wiele historii, gdzie podczas rekrutacji odrzucono jakiegoś kandydata tylko z powodu zamieszczanych przez niego treści na portalach społecznościowych. No cóż – sam nie zatrudniłbym osoby, która w rzeczywistości wyznaje sprzeczne wartości, aniżeli moje przedsiębiorstwo.
Stop. Powyższy wstęp przypomina nieco wstęp do kompleksowego poradnika dotyczącego budowania marki osobistej w mediach społecznościowych, ale niestety – jeśli na niego czekaliście – nie znajdziecie go tu.
Bądź spójny
Chciałem jedynie zwrócić uwagę, jak ważne jest, by nasz wizerunek w sieci był spójny. A z tą spójnością wiąże się nie tylko posiadanie tego samego zdjęcia we wszystkich naszych kanałach, ale także – posiadanie tego samego nicka. Z pewnością ułatwi to naszą identyfikację, a co za tym idzie – nawiązanie interakcji.
Jeśli jesteście posiadaczami dość mało popularnych imion/nazwisk, jesteście szczęściarzami! Jeśli jest zupełnie odwrotnie – witajcie w gronie pechowców. Do którego sam należę.
Jak żyć?!
Swego czasu chciałem uporządkować swoją obecność w sieci, zaczynając od wybrania jednego nicku, którym będę mógł posługiwać się w mediach społecznościowych. Dodatkowe kryterium? Ma być w jakimś stopniu związany z moim imieniem i nazwiskiem. A że moje dane są jakie są, to na pozór łatwe zadanie przyprawiło mnie o niemały ból głowy. @mariusz_lewandowski? Zajęte. @m_lewandowski? Zajęte. @mlewandowski? Także.
Postanowiłem pobawić się nieco swoim imieniem i nazwiskiem i stworzyć pewny skrót. I tak oto powstał nick @mrszlew (usunięte samogłoski z imienia i trzy pierwsze litery nazwiska), pod którym znajdziecie mnie we wszystkich mediach społecznościowych.
Namecheckr – to narzędzie Wam pomoże!
Ale do rzeczy. Zaczynając tworzyć swój personal brand w mediach społecznościowych, brakowało mi narzędzia, w którym sprawnie sprawdziłbym, czy wybrana przeze mnie nazwa jest wolna na najpopularniejszych portalach.
Aż do wczoraj. Wczoraj bowiem natknąłem się na narzędzie Namecheckr, które zdecydowanie ułatwi Wam poszukiwanie wolnego nicku. Całość działa banalnie – wpisujecie „wymarzoną” i czekacie na wyniki.
Narzędzie sprawdzi, czy wybrany przez Was nick jest wolny w najpopularniejszych platformach – w tym na Facebooku, Twitterze, Instagramie, Google+ i wielu, wielu innych. Dodatkowo, Namecheckr pokaże, czy dostępne są najpopularniejsze domeny z wybranym przez Was nickiem.
Zdecydowana oszczędność czasu, prawda? Szukam jeszcze podobnego narzędzia, które wyszukałoby wolnej nazwy dla konta pocztowego w najpopularniejszych serwisach. Znacie coś takiego? Polecacie? Jeśli tak, dajcie znać w komentarzach!