Zapewne Was też męczą nieustanne telefony od spambotów, które próbują sprzedać panele fotowoltaiczne lub obiecują unieważnienie kredytu frankowego, nawet jeśli takiego nie zaciągaliście. Wygląda na to, że Google już wkrótce udostępni bardzo użyteczną funkcję opartą o AI, która adresuje ten problem.
O
takie AI nic nie robiłem, chciałoby się powiedzieć. W kodzie aplikacji Google o nazwie Call Screen odnaleziono fragmenty sugerujące, że już niedługo rozwiązanie pozwoli sztucznej inteligencji na generowanie odpowiedzi niechcianym rozmówcom. Program będzie mógł w naszym imieniu poinformować takiego dzwoniącego, że nie jesteśmy zainteresowani ofertą bez odrywania nas od bieżącej aktywności.
Myślę, że warto podawać przykłady prawdziwie użytecznych rozwiązań opartych o AI, które mogą pomóc nam w skupieniu się na tym co ważne, szczególnie w dobie dziesiątek czy nawet setek powiadomień otrzymywanych każdego dnia. Pomysł Google jest wart uwagi również z tego powodu, że problem, który stara się rozwiązać, jest powszechny i nadzwyczaj frustrujący.
AI porozmawia z natrętnymi botami?
Być może aplikacja, o której dziś przeczytacie, okaże się pierwszym krokiem na drodze do stworzenia naprawdę inteligentnego asystenta, który w naszym imieniu będzie odbierał wszystkie telefony i decydował o tym czy przekazać je dalej, czy samodzielnie prowadzić dalszą konwersację. Ale po kolei. Na wstępie muszę zaznaczyć, że opisywana przeze mnie dzisiaj funkcja jeszcze na tę chwilę nie działa w Polsce, ale myślę, że rozszerzenie jej zasięgu jest po prostu kwestią czasu. Na przeszkodzie nie powinny stać unijne regulacje (jak w przypadku Apple Intelligence), bo aplikacja w obecnym kształcie działa, chociażby w Niemczech, Francji czy Irlandii.
Android 16 będzie dużo wcześniej. Podziękujecie za to Pixelom
Call Screen to aplikacja dostępna w smartfonach serii Google Pixel już od dłuższego czasu, bo wprowadzono ją po raz pierwszy w 2018 roku w momencie premiery smartfona Pixel 3. Zadaniem programu jest wstępna weryfikacja połączeń przychodzących i w razie potrzeby prowadzenie dalszych działań. Polega to na tym, że jeszcze zanim na ekranie pojawi się notyfikacja o telefonie, aplikacja analizuje numer, aby określić, czy jest to spam i odrzuca takie połączenie jeśli podejrzewa, że po drugiej stronie odezwie się telemarketer lub robot. Drugą funkcją Call Screen jest możliwość odebrania telefonu od prawdziwego rozmówcy w imieniu użytkownika i poproszenie o podanie powodu wykonania połączenia. Użytkownik widzi na żywo transkrypcję tej rozmowy i może kazać Asystentowi Google zadać kolejne pytania, np. o to czy rozmowa jest pilna i ewentualnie zaproponować oddzwonienie w późniejszym terminie. Jest też oczywiście możliwość podniesienia słuchawki i kontynuowania konwersacji.
Google is working on AI replies in Phone app for Call Screening . According to its descripton, „Call assist suggests new AI powered smart replies based on caller’s Call Screen response”#Google #Android #AI pic.twitter.com/1lZiEBMzve
— AssembleDebug (Shiv) (@AssembleDebug) November 7, 2024
Teraz okazuje się, że do gry wejdzie AI, które będzie w stanie generować odpowiedzi adekwatne do wypowiedzi drugiej strony. Obecnie podpowiedzi w Call Screen też mogą być kontekstowe, jednak dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, propozycje będą zdecydowanie lepiej pasować do sytuacji. Analiza kodu najnowszej wersji beta aplikacji Google Phone dostarcza pewnych wskazówek na temat działania nowej funkcji. Okazuje się, że silnikiem generującym inteligentne odpowiedzi będzie Gemini Nano będące w stanie rozumieć język naturalny.
Imagen 3 dla wszystkich użytkowników. Gemini udostępnia swój generator obrazków AI
Co szczególnie ważne, Call Screen działa lokalnie na urządzeniu, transkrypcje rozmów nie są przechowywane online na koncie Google, a sama usługa, by działać nie wymaga połączenia z internetem. Obecnie aplikacja została udostępniona w Australii, Kanadzie, Francji, Niemczech, Irlandii, Włoszech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, USA i Japonii, ale nawet w tych krajach program ma pewne ograniczenia i w zależności od regionu dostępne są części funkcjonalności. Pozostaje więc mieć nadzieje, że Google ujednolici i rozszerzy możliwość korzystania z aplikacji na pozostałe kraje europejskie