Adobe Max tym razem było poniekąd wyjątkowe, jak chyba wszystko w 2020 roku. Wyjątkowość tej edycji polegała na tym, że była za darmo. Kilkaset dolarów zaoszczędzone.

Jednak forma nie do końca mi podeszła. Już po, więc stać mnie na refleksje. Następnym razem jak taki event będzie miał miejsce to wiem, że pomimo różnic strefy czasowej warto wziąć sobie wolne. Tak się złożyło, że prelekcje zaczynały się około 15-16 naszego czasu. Jednak te kilka dni to było w sumie ponad setka prelekcji. Siedzenie przed konferencją na komputerze w pracy, a popołudniu próba uczestniczenia w jak największej liczbie eventów nie była dobrym pomysłem.

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Kilka godzin z ludźmi online, gdy właściwie nie mamy kontaktu w żaden sposób dla mnie nie było przyjemnie. Godzina, może dwie owszem dałbym radę skupić swoją uwagę, ale wszystko ponad to już było trochę marnowaniem czasu. Nagrania z większości prelekcji nie będą dostępne więc szkoda. Za rok zarezerwuję więcej czasu na to :)

W tym roku Adobe idzie dalej wcześniej wytyczoną drogą. Pakuje do większej ilości funkcji w różnych produktach swój algorytm Sensei. Nazywają to też sztuczną inteligencją, ale ja im tam w kod nie patrzyłem. Co najbardziej mnie ucieszyło poza ogromną aktualizacją Adobe Xd to współdzielenie bibliotek pomiędzy produktami.

Kolejną ciekawostką wartą zwrócenia uwagi jest historia plików CAI -> https://contentauthenticity.org/, czyli zapisywanie historii zmian w plikach. Bardzo interesuje mnie to w jakim kierunku to pójdzie.

O tym, oraz wielu innych mniej ważnych z mojej perspektywy informacjach w najnowszym odcinku WWWłaśnie Podcastu:

[powerpress]

https://open.spotify.com/show/0L3V2ByO0taySOTZ9AyjDt