To w sumie przerażające, że ja, jako fan nowych technologii, zaczynam czuć ząb czasu. Dotychczas zawsze na bieżąco, ale często zauważam, że niektóre pomysły, produkty, mimo że z mojej działki, to nie trafiają do mnie. Wolę klasyczne rozwiązania. Piszę tutaj w odniesieniu do dzisiejszego bohatera tekstu – czytnika e-booków inkBOOK Prime HD, który o ironio sporo mi namieszał w głowie.
Nie ukrywam, mało miejsca w moim życiu jest na książki. To nie dlatego, że mi się nie chce, ale dlatego, że cierpię na chorobę naszych czasów – chroniczny brak czasu. Snowden, drugi tom Pana Lodowego Ogrodu, czy kilka zaległych książek od świetnego Dennisa Lehanne, czekają cały czas na swoją kolej. Nie ma kiedy. Jedyną moją szansą na czytanie jest chwila wytchnienia tuż przed snem, ale siły starcza na kilkanaście stron, po czym oczy same zamykają się do snu.
Kocham jednak książki, ich obecność na półce, zapach i nie rozumiem osób, które po przeczytaniu, odsprzedają je dalej. Dla mnie to taka forma trofeum, która cieszy oko. Co naturalne idąc tym tokiem myślenia, czytniki e-booków, o ile rozumiem i doceniam ideę, która przyświeca temu segmentowi, o tyle nigdy nie czułem potrzeby posiadania własnego egzemplarza. No, bo jak to przeczytać tak książkę, nie czując jej zapachu, ciężaru, a na końcu umieszczając na półce?
Kiedy pojawiła się jednak możliwość przetestowania inkBOOK Prime HD, postanowiłem, że czas zmierzyć się ze swoimi przekonaniami i zobaczyć, jak to jest w praktyce. Szukałem okienka w ciągu dnia, bym mógł poczytać i okazało się, że jest ich kilka. Głównym momentem, kiedy oddawałem się lekturze, następował, gdy usypiałem moją córkę. Mam dar do skutecznego usypiania, bo z reguły nie trwa to dłużej niż 10 – 20 minut, ku wiecznemu zdumieniu mojej małżonki.
Wykorzystywałem ten czas, by poczytać. Nagle się okazało, że podświetlane kartki to genialny pomysł. Tym bardziej, że natężenie światła można naturalnie regulować, by jak najmniej obciążało oczy. W taki sposób przez te kilka tygodni przeczytałem dwie książki. Często zostając w pokoju córki, dłużej niż to było niezbędne, chcąc doczytać jeszcze kilka dodatkowych stron.
inkBOOK Prime HD – specyfikacja
Przejdźmy jednak do samego urządzenia. Zacznijmy od jego pełnej specyfikacji.
Ekran | 6 cali, 16 odcieni szarości |
Doświetlanie | Tak, z regulacją barwy doświetlenia |
Wymiary | 159 x 114 x 9 mm |
Rozdzielczość | 1448 x 1072 pikseli (300 dpi) |
Waga | 153 g |
CPU | Quad-Core Cortex A9, do 1,6 GHz |
Pamięć | 8GB (pomniejszona o system operacyjny) |
Karta pamięci | Micro SD do 32GB |
Bateria | Li-ION polymer, 2000 mAh |
Czas używania na baterii | Do 3 tygodni |
Ładowanie | Pełne ładowanie trwa ok. 5 godzin |
System operacyjny | inkBOOK OS (bazuje na Android OS) |
Połączenia bezprzewodowe | Wi-Fi (802.11 b/g/n) |
Bluetooth | 4.0 |
Obsługiwane formaty | EPUB z PDF (reflow) z Adobe DRM (ADEPT), MOBI (bez DRM), TXT, FB2, HTML, RTF, CHM |
Obsługiwane języki | Czeski, Angielski, Niemiecki, Hiszpański, Francuski, Włoski, Polski, Rumuński |
W pudełku | Czytnik inkBOOK Prime HD, kabel Micro USB, skrócona instrukcja obsługi, karta gwarancyjna |
Jak zbudowany jest inkBOOK Prime HD?
To dość zabawne, ale zajęło mi naprawdę chwilę, by znaleźć przycisk odpowiedzialny za włączenie/wyłączenie urządzenia. Byłem przekonany, że znajdę go na bocznej lub górnej części czytnika, ale nic z tego. Włącznik urządzenia znajduje się w… górnej części pleców urządzenia. U spodu urządzenia znajdziemy port micro USB do ładowania (dlaczego nie USB-C?), a także gniazdo na karty microSD.
Po bokach znajdują się przyciski, które odpowiedzialne są za przełączenie do kolejnej lub poprzedniej strony ebooka. Co ważne, mamy po dwa przyciski po każdej stronie urządzenia, więc nie ma znaczenia, czy będziecie trzymać urządzenie w lewej czy prawej ręce, by móc wygodnie przełączać strony. Oprócz tego możemy wykorzystać ekran dotykowy i przechodzić do kolejnej strony, klikając w krawędź ekranu, a więc możliwości mamy naprawdę wiele.
U spodu ekranu znajduje się dotykowy przycisk, którego zadanie jest analogiczne do tego znanego z tabletów – służy do powrotu do głównego widoku.
Ekran inkbook Prime Hd
Co w czytniku ebooków wydaje się być najważniejsze? Oczywiście ekran i jego jakość. Producent w materiałach prasowych podkreśla bardzo dobrą jakość ekranu i jak się okazuje rzeczywistość potwierdza tę informację.
Niezależnie od wybranego rozmiaru fontu, ekran jest czytelny i przede wszystkim wyraźny. Nie ma mowy o męczeniu oka. Jeśli dorzucimy do tego subtelne podświetlenie, w które wyposażony jest czytnik mamy zestaw idealny do czytania, niezależnie od tego czy będziecie leżeć plackiem na trawie w Waszym ogrodzie, w pełnym słońcu czy będziecie czytać ulubioną książkę w ciemnym pokoju, usypiając dziecko (jak ja!).
Warto wspomnieć także o małym drobiazgu, który może się okazać kluczowy dla niektórych. inkBOOK Prime HD pozwala z poziomu ustawień także na regulacje temperatury ekranu. Możecie sami zdecydować czy barwa podświetlenia ma być zimna czy też ciepła.
Co potrafi inkBOOK Prime HD?
Przede wszystkim muszę pochwalić intuicyjność interfejsu. Poruszanie się po opcjach ebooka jest intuicyjne. Mimo, że trzymałem urządzenie pierwszy raz w rękach, to wiedziałem co należy klikać, by dostać się do wybranej książki czy ustawień urządzenia. Nie wspominam nawet ustawień czytelności widoków, bo to oczywiste, że urządzenie można spersonalizować pod swoje potrzeby.
Działa nawet przeglądarka internetowa, która w połączeniu z wbudowanym WiFi, pozwoli sprawnie poruszać się po stronach internetowych. Oczywiście nie będzie to tak wygodne jak z tabletu czy smartfona, ale taką możliwość mamy.
Bardzo ciekawą opcją jest możliwość założenia profilów użytkowników w urządzeniu. Przez to z inkBOOKa może korzystać kilka osób ze spersonalizowaną listą książek czy możliwością kontynuacji czytania od miejsca, w którym zostało ono zatrzymane.
Integracja z Legimi i EmpikGO
Kiedy zdecydujecie się już na zakup inkBOOKa, otrzymacie do wyboru kupon do jednej z dwóch dużych usług z ebookami. Będzie to Legimi na 60 dni lub Empik GO na 30 dni, wybór należy do Was. Doskonała opcja dla osób, które mają dużo czasu na czytanie.
Oczywiście po okresie próbnym pozostanie nam albo zrezygnować z usługi albo wykupić wersję komercyjną.
Czy to urządzenie ma jakieś wady?
Po tych wielu tygodniach testów jest jedna rzecz, co do której mam wątpliwość. Wspominałem, że po bokach urządzenia mamy po dwa przyciski, które służą do nawigacji między stronami ebooka. Mam obawę, co do ich skuteczności. Wielokrotnie zdarzało się, że mimo kliknięcia, strona nie przewijała się. Mam wrażenie, że nie są one do końca precyzyjnie zaprojektowane i trzeba dość umiejętnie kliknąć, by wywołać funkcję przewinięcia strony. Oczywiście posiłkować można się ekranem dotykowym.
Podsumowując
inkBOOK Prime HD to sprzęt, który daje dużo możliwości i jestem przekonany, że będzie stanowił doskonałe uzupełnienie do książek tradycyjnych, nawet dla tych zatwardziałych książkowych tradycjonalistów, za całkiem rozsądne pieniądze. Za inkBOOKa na dzień pisania recenzji trzeba zapłacić 549 zł. Warto wspomnieć, że za urządzeniem stoi polski producent.
Jeśli zastanawiacie się nad zakupem, to tutaj możecie sprawdzić najniższe ceny.
Dodatkowo producent ma aktualnie promocję, której detale znajdziecie poniżej.
Polski producent czytników książek elektronicznych inkBOOK, firma Arta Tech, wprowadziła właśnie nowe udogodnienie dla osób, które chciałyby rozpocząć swoją przygodę z czytnikami inkBOOK… ale wolałyby dogłębnie sprawdzić ich możliwości, zanim zdecydują się na zakup. Od teraz klienci mogą zamówić wybrane urządzenie na stronie producenta, przetestować je w ciągu 3 tygodni, a jeśli czytnik nie spełni ich oczekiwań – bez konsekwencji odesłać go i otrzymać zwrot zapłaconej kwoty. Więcej informacji tutaj.