Ten wpis to winna być laurka dla firmy kurierskiej pod szyldem DPD. Paczka wysłana wczoraj popołudniu dotarła dzisiaj w południe, takie usługi kurierskie to ja rozumiem! Po honorach dla przewoźnika czas na samą paczkę a w niej Raspberry Pi, czyli maszyna która powinienem był kupić od razu.
Pamiętacie projekt mojego serwera domowego? Sprawował się świetnie, do momentu kiedy oczywiście nie padł. Otóż po powrocie z krótkiego urlopu, podpiąłem prąd do swojego terminala HP a ten niestety ani drgnął. Nie mam pojęcia co mu się mogło stać, szczególnie że na czas wyjazdu prąd miał odpięty, jedynie mrugał ethernet, gdyż kabelek od sieci był podpięty. Niemniej szczęście w nieszczęściu, że na terminal miałem gwarancje, co ciekawe która kończyła się za kilka dni. Dobra karma! Terminal wylądował o sprzedawcy.
HPek służył mi jako maszyna do pobierania plików, jednak późniejsze ich kopiowanie by móc podejrzeć je na TV było dość męczące, stąd pomysł o zakupie Raspberry Pi, która ponoć uciągnie nawet filmy Full HD. W związku z tym, że dziś ta piękne urządzenie do mnie dotarło, czas na zabawę. Do instalacji dystrybucja OpenElec + XBMC, czyli okrojony linuch i nakładka multimedialna. Widzieliście co XBMC potrafi? Cuda, cuda!
Niebawem więcej o Raspberry Pi, jak tylko zdołam się choć trochę pobawić, a tymczasem oglądajcie możliwości XBMC!