Jak już pisze się ósmy sezon serialu, to trzeba sobie jakoś urozmaicać dzień. A jeśli pisze się scenariusz do jednego z największych seriali wszech czasów, to podpuszczanie aktorów jest niemalże obowiązkiem. Takiego zdania byli też scenarzyści finałowej serii Gry o Tron.
Właśnie sceny śmierci, nieprzewidywalne zabójstwa i makabryczne ujęcia tak przyciągały widzów przed ekrany. Gra o tron zdobyła sławę i długo się nią cieszyła. O jakości ostatniego sezonu i ogólnie zakończenia serialu wypowiadać się nie będę, bo po pierwsze, nie obejrzałem go, a po drugie – na ten temat napisano już wszystko.
Oczekiwanie na ostatni sezon było tak duże, że – słusznie – producenci i scenarzyści serii obawiali się przecieków. Kto miałby być źródłem takowych? Oczywiście aktorzy, którym nierzadko nie udawało się trzymać przysłowiowego języka za zębami.
Z problemem postanowili sobie poradzić scenarzyści. Jak powiedziała Maisie Williams, która grała w Grze o tron Aryę Stark, pisarze urządzili sobie małą zabawę z nimi. Przygotowywano fałszywe scenariusze, w których bohaterowie w mniej lub bardziej drastycznych okolicznościach ginęli. Oczywiście sposoby były przeróżne, ale zazwyczaj śmierć była epicka.
Dzięki temu ewentualny przeciek niekoniecznie musiał być prawdziwy. Inna sprawa, że z opowieści tych, którzy finał widzieli, można wywnioskować, że chyba któryś z tych fałszywych scenariuszy trafił rzeczywiście do realizacji.
Gra o tron: śmierć Theona z rąk Brana Starka? Proszę bardzo
Williams opowiedziała, że jedną z takich scen był moment, kiedy scenarzyści wręczyli Alfie Allenowi (Theona Greyjoy) scenę, w której zostaje on zabity przez Brana Starka. Innym przykładem jest scena, w której Jon Snow miałby być „agresywnie pogryziony” i resztę sezonu spędzi „z wielkim zniekształceniem w jego pięknej, rzeźbionej szczęce”.
Aktorka potwierdziła także wiele innych doniesień, które od pewnego czasu krążyły wokół serialu. Faktycznie nauczyła się walki mieczem lewą ręką, aby jej postać była jak najbardziej wiarygodna, zgodnie z książkami Martinsa. Czas zatem nadrobić serial, aczkolwiek recenzje finałowego sezonu nie napawają optymizmem.