Pamiętacie DOOMa? Pewnie, że tak. Chyba każdy spędził przynajmniej jedną godzinę z tytułem powiązanym z tą serią. Podobne jest z Wolfensteinem. Młodsi gracze rozpoznają te produkcje głównie za sprawą remakeów lub sequeli. Starsi pewnie biegali po cyfrowych korytarzach hitlerowskiej twierdzy w Wolfenstein 3D. Jeżeli chodzi o FPSy, to jest jeszcze jeden tytuł, o którym nie można zapomnieć.

System Shock. Pamiętacie? Gra została wydana w 1994 roku. Warto wspomnieć, że w 1993 na rynku zadebiutował DOOM, a w 1992 Wolfenstein 3D. Najwyraźniej początek lat 90. był bardzo dobry dla FPSów. Trzy tytuły i każdy był ważny dla gatunku. Jednak ja chciałbym, abyśmy się skoncentrowali tylko na jednym – na System Shock. Interesuje mnie pierwsza część tej serii. Jeżeli ktoś lubi remastery, to na 2020 roku zaplanowano odświeżenie tego tytułu. Natomiast osoby, które nie są fanami odgrzewanych kotletów, zachęcam do zagrania w takie produkcje jak Deus Ex lub Bioshock. Uznaje się je za duchowych spadkobierców System Shocka.

Zarwałem noc dla tej gry, czyli Fortnite dla iOS wyszedł z bety

Za ten tytuł odpowiada firma Looking Glass Productions (później Looking Glass Studios). Szczególnie istotna jest tutaj wpływ Douga Churcha. Poza System Shockiem pracował przy takich tytułach jak Ultima Underworld, Thief: The Dark Project oraz Deus Ex. Jak widać, wymienione tutaj gry, zapisały się w historii cyfrowej rozrywki. Często traktowane są jako kamienie milowe dla swoich gatunków, a współcześni game designerzy lubią się do nich odwoływać. Doug Church przyznał w jednym z wywiadów, że System Shock powstał, ponieważ czuł się zmęczony tworzeniem gier o lochach. Wcześniej pracował nad Ultima Underworld i trudno się dziwić, że chciał zmienić klimat. System Shock to science fiction. Fabuła gry koncentruje się na poczynaniach Edwarda Diego, hackera, któremu nie po drodze z pewną sztuczną inteligencją. Brzmi banalnie, ale w wykonaniu Looking Glass Productions historia szybko staje się interesująca i wciągająca. Wszystko dzięki świetnej konstrukcji świata przedstawionego. System Shock to nie tylko akcja, ale także solidnie przygotowana narracje.

Grałam już w Far Cry 5 i jestem oczarowana, czyli 5 pierwszych spostrzeżeń

Jednak to nie wszystko. Gra zapisała się w historii cyfrowej rozrywki nie tylko z powodu solidnie przygotowanej opowieści. W System Shock ważny był także silnik. Przypomnę, że tytuł miał swoją premierę w 1994, dlatego takie atrakcje jak wspinanie się po ścianach lub skakanie wcale nie były oczywistością. A właśnie takie elementy pojawiły się w System Shocku. Silnik gry jest także chwalony za świetną implementację fizyki, na dodatek był całkiem wydajny i zoptymalizowany. W 1994 roku RAM komputerów był liczony w MB, a szybkość procesorów w Mhz. To nie były czasy, w których ktoś mógł powiedzieć, że sprzęt sobie poradzi, bo ma jeszcze dużo wolnych zasobów, na rynku nie było takich narzędzi jak Unity3D lub UnrealEngine 4. Stworzenie takiej gry wymagało sporo pracy, nie tylko designerów, ale także programistów.

Jeżeli chcecie się przekonać, jak wyglądał System Shock od strony kodu, to warto przejrzeć to repozytorium. Nie ma tam żadnych assetów, więc jest to gratka wyłącznie dla osób interesujących się programowaniem.