Najbliższe recenzje spod mojej ręki lub kamery, będą powiązane stricte z dźwiękiem. A by być bardziej precyzyjnym z mikrofonami, tymi amatorskimi, które wzbogacą świetną jakością dźwięku Wasze jutubowe produkcje. Dzisiaj o pierwszym swoim odkryciu – mikrofonie krawatowym dedykowanym smartfonom – Rode SmartLav+.
To właśnie pierwszy mikrofon, który postanowiłem kupić. Obejrzałem tony recenzji, porównań i pomimo, że kultowa Audio Technica ATR3350 była prawie 100zł droższa, postawiłem na Rode. Nie chciałem baterii i 5 metrowego kabla. Dlaczego akurat ten i co właściwie zdecydowało? Zapraszam do swojej video recenzji.
PS Warto uzupełnić, że nagrywki ze smartfona wypadają dużo ciszej. Wystarczy podbić głośność i jakościowo wypada jak materiał wprost z lustrzanki. O zgrozo byłem pewien, że będzie zupełnie na odwrót.
Bądźcie wyrozumiali, kilka rzeczy spaliłem mocno, ale nauka ogromna :-)