Marvel udostępnił pierwszy trailer do drugiej części filmu o Ant-Manie. „Ant-Man i Osa” („Ant-Man and the Wasp”) wejdzie do kin latem i będzie jednym z aż trzech komiksowych filmów studia, które zobaczymy w tym roku.
Głównym bohaterem trailera jest oczywiście tytułowy człowiek-mrówka (Paul Rudd) oraz The Wasp, w którą w tej i poprzedniej części wcieliła się Evangeline Lilly. Aktorka znana jest widzom choćby z kultowego już serialu „Lost” czy filmowej trylogii „Hobbit” w reżyserii Petera Jacksona.
Akcja drugiej części Ant-Mana według zapowiedzi toczy się zaraz po wydarzeniach z ostatniego „Kapitana Ameryki” i do nich nawiązuje także pierwszy dialog. Oprócz tego nie zabrakło mnóstwa akcji, zabawy z powiększaniem i zmniejszaniem przeróżnych przedmiotów znanej z poprzedniej części oraz solidnej dawki humoru. W klipie pojawia się też Michael Peña grający Luisa – jedną z najzabawniejszych postaci w całym filmowym uniwersum.
Premiera „Ant-Mana i Osy” w Polsce odbędzie się na początku sierpnia. To jeden z aż trzech filmów, które Marvel (należący do Disney) pokaże w tym roku. Już w lutym na ekrany kin wejdzie bowiem „Czarna Pantera” („Black Panther”). Zaś w maju – chyba najbardziej oczekiwana przez fanów – trzecia część „Avengers” o podtytule „Infinity War”.
Muszę przyznać, że osobiście nieco straciłem zainteresowanie filmami Marvela po dość przeciętnych moim zdaniem „Avengers: Age of Ultron” czy „Guardians of the Galaxy Vol. 2”. Jednak ostatnie produkcje, czyli „Spider-Man: Homecoming” i „Thor: Ragnarok” pokazały, że studio ma jeszcze kilka asów w rękawie i, choć już na pewno nie tak rewolucyjne, cały czas potrafi dostarczać dobrą, popkulturową rozrywkę.
Czy ten rok dla Marvela będzie zatem najlepszym w historii? Oczywiście czas pokaże. „Infinity War” jest według mnie sprzedażowym pewniakiem, ale ostateczny sukces będzie tak naprawdę zależał od popularności Czarnej Pantery i wspomnianego Ant-Mana.