Długo zastanawiałem się nad kupnem kolejnego komputera. Nie miałem zbyt dużej potrzeby wymiany swojego Macbook Pro Retina 2012 15″, jest to nadal wydajny i w pełni satysfakcjonujący mnie komputer, ale pewnego dnia pojawiła się możliwość kupna nowego sprzętu i oczywiście nie mogłem jej nie wykorzystać.
Zaplanowałem 2 komputery: stacjonarny i niestacjonarny. Czemu tak? Uwielbiam przestrzeń (na ekranie) i pracę przy biurku, nie na kolanach czy na podłodze. Dlatego wybór padł na iMaca 27″ 5K z tego roku (ale o nim więcej napisze za kilka tygodni).
Komputer niestacjonarny, tutaj miałem spory dylemat i niestety w tym przypadku nie podjąłem tak szybko decyzji. Z góry informuję, że nie planowałem zakupu komputera z Windowsem, chociaż gdzieś z tyłu głowy myślałem o Surface Pro 4 (naprawdę jest spoko). Ostatecznie, wybór padł na 12-calowego MacBooka.
MacBook to najbardziej mobilny komputer, na jakim miałem okazję pracować. Bałem się jak cholera, przed jego kupnem, że kupuje mało wydajnego netbooka, który mi się zatnie przy uruchomieniu poczty. Zrobiłem rozpoznanie wśród posiadaczy tego modelu i wszyscy jednogłośnie odpowiadali: „serio, jest dobry” i nie były to osoby, które używają komputera tylko do przeglądania sieci i oglądania filmów.
Mimo tego bałem się i do ostatniej chwili zwlekałem z wyborem między 12″ a nowym MacBookiem Pro bez Touch Bara. Cena obu urządzeń była zbliżona, ale ten drugi to był „pełnoprawny” komputer.
Dlaczego ostatecznie wybrałem 12″?
- posiadam wydajny komputer stacjonarny
To był główny powód, dlaczego 12″ będzie moim drugim komputerem. Z perspektywy tych kilku tygodni korzystania z 12″, ten argument stracił już na znaczeniu, bo MacBook mógłby być moim głównym narzędziem pracy.
- komputer przenośny musi być mobilny
Gdy kupiłem MPR 15″uznałem go za bardzo lekkiego i mobilnego. Po kilku latach zmieniła mi się definicja mobilności (po prostu wziąłem 12″ do ręki).
- wentylatory, a raczej ich brak
Według mnie to naprawdę plus tego komputera, totalnie bezgłośne urządzenie (tak, lubi się nagrzać, ale nie ma tragedii).
i to chyba wystarczyło, żeby zakupić ten model.
Kilka słów o samej pracy na Macbooku
Mam podstawowy model z m3 z 2017 roku, 8GB RAM, 256GB SSD. Powiem krótko, to serio działa.
Komputer pracuję swobodnie z kilkunastoma kartami, w kilku przeglądarkach, z włączonym w tle m.in. pakietem Affinity, Messenger, AirMail, Twitter oraz kilkoma innymi aplikacjami. To brzmi abstrakcyjnie, ale serio to działa. Bałem się pracy na tym urządzeniu, ale naprawdę nie było czego. Bateria w moim przypadku wytrzymała 8h pracy.
Wady, bo 12″ też je ma.
- Zacznijmy od ekranu.
Retina to oczywiście super ostry obraz, ale dla kogoś przekątna ekranu 12 cali może być trochę zbyt mała. W moim przypadku przeskok z komputera o 15 calach na 12 cali, na początku był dziwny, ale po 2-3 dniach mniejszy rozmiar okazał się dla mnie całkowicie wystarczający.
- Jeden port USB-C, brak klasycznego USB.
Brakuje czasami standardowego USB. W moim przypadku nie jest to, aż tak koniecznie, ale wielu użytkowników może na to narzekać (tak samo brak złącza SD oraz HDMI).
- Potrafi się przyciąć i nagrzać
Napisałem, jaki to wspaniały komputer, ale przy filmach 4K potrafi się całkiem mocno nagrzać, a przy większych plikach graficznych (2-3 GB) oraz jakieś poważniejszej obróbce – po prostu przyciąć.
- no i Cena
MacBook jest drogi, nawet bardzo. Około 6500 zł za podstawową wersję, jest to myślę zbyt wygórowana cena.
Podsumowując, korzystam z 12″ od niespełna miesiąca, pracuję mi się na nim bardzo swobodnie oraz nie mam z nim żadnych problemów. Mobilność tego urządzenia jest porównywalny do noszenia ze sobą 10-calowego iPada. Design urządzenia – 10/10.
Według mnie Apple stworzył świetny innowacyjny produkt i stwierdzam, że podjąłem dobrą decyzję.
Powyższy tekst to moje osobiste spostrzeżenia na temat tego komputera. Zdaje sobie sprawę, że znajdzie się sporo ludzi, dla których ten model okaże się zbyt mało wydajny (niestety nie testowałem montażu wideo), dlatego nie sugerujcie się 100% tym tekstem podczas zakupów. W razie pytań służę pomocą.