Microsoft względem swojego czołowego produktu, jakim jest Windows 10 ma jasny cel – ma być on stale ulepszany i udoskonalany pod każdym możliwym względem, a każdy użytkownik ma na bieżąco dokonywać aktualizacji w innym wypadku zostanie im odcięta “butla z tlenem”, przez co ich system stanie się nie wspierany i podatny na wszelkie zagrożenia.
Warto wziąć sobie do serca tę informację i trzymać rękę na pulsie w temacie aktualizacji systemu, bowiem już w przyszłym miesiącu Microsoft zakończy wsparcie dla Windows 10 w wersji premierowej (v.1507), przez co ostatnia łatka ukaże się 9 maja.
Co można zrobić ze ‘starym’ systemem?
Obecnie jako posiadacze najstarszej wersji Windows 10 możecie wymusić aktualizację poprzez skorzystanie z aktualizatora na stronie Microsoftu. Narzędzie automatycznie przygotuje dla Was aktualizację i ją zainstaluje jedyne co to trzeba będzie uzbroić się w trochę cierpliwości.
Wymuszanie aktualizacji – to dobry krok!?
Wydawać się może, że firma nie powinna do niczego zmuszać użytkownika, jednak ze względu na zapominalstwo wielu użytkowników czy nawet brak czasu, to według mnie radykalny krok jest bardzo właściwy. Otrzymujemy bowiem za darmo wszelkie ulepszenia i poprawki, by móc na bieżąco cieszyć się nowym systemem i nie narzekać, że za jakiś czas to wyjdzie nowy Windows, którego znów będzie trzeba kupić.
Niestety nie wszyscy ludzie podzielają moją aprobatę, wielu nadal uważa, że za darmo to nic nie ma, że nas szpiegują czy śledzą – niestety takie gdybanie zostanie nadal, a Ci ludzie będą maszerować daleko w tyle.
Gdyby Microsoft nie trzymał ręki na aktualizacjach, to statystyka posiadania wersji Windows 10 z czasem stałaby się tak rozbieżna, jak statystyka posiadanej wersji systemu Android.
Autorem materiału jest Krystian Różanowski.