Wydawało mi się, że użytkowników Snapchata zostało w naszym kraju już tylko kilku. W końcu to platforma, która najbardziej oberwała po skopiowaniu jej funkcji przez inne serwisy. Okazuje się jednak, że aplikacja ma się bardzo dobrze i po 13 latach doczekała się wersji na iPada!
Snapchata odinstalowałem już dawno. Skupiłem się na innych platformach społecznościowych. Muszę przyznać, że jakoś nie tęskniłem za nią specjalnie, zwłaszcza że wielu moich znajomych zrobiło podobnie (przenosząc się głównie na TikToka).
Ten serwis ma jednak spory potencjał. Jest on obecnie 9 największą platformą społecznościową i wyprzedza nie tylko Pinteresta, ale nawet platformę X (Twitter). Co prawda największa baza użytkowników, bo aż 200 z 800 milionów znajduje się w Indiach, ale nadal jest popularny również w innych krajach. Warto też wspomnieć o tym, że Snapchat przynosi coraz większe przychody, a prognozy na najbliższe lata zakładają spore wzrosty. To jednak nie koniec dobrych wieści.
Snapchat na iPady
Snapchat, który zadebiutował w 2011 roku, przyniósł prawdziwą rewolucję na rynku platform społecznościowych i sposobów, w jaki kontaktujemy się i utrzymujemy relacje z ludźmi.
To zaskakujące, ale praktycznie, aż to teraz nie istniała natywna aplikacja dla tabletów Apple. Co prawda Apple pozwala instalować aplikacje z iPhone’a na iPadach (nie wszystkie), ale wiąże się to z pewnymi utrudnieniami. Tą największą jest z pewnością brak dostosowania aplikacji do dużych wyświetlaczy w tabletach. Przez to, aplikacja wyświetlana tak jak na smartfonie, a po bokach widzimy wielkie czarne przestrzenie, niezagospodarowanego miejsca. Jest możliwość użycia powiększenia, ale działa to jak lupa — dalej widać czarne ramki, a aplikacja wygląda jak na karykaturalnie dużym smartfonie.
Snapchat oszalał. Sztuczna inteligencja zaczęła sama publikować stories
Po 13 latach Snapchat wreszcie wprowadza na rynek dedykowaną aplikację dla iPadów. Jest ona dostosowana do dużej rozdzielczości i obsługuje wszystkie funkcje aplikacji mobilnej. Niestety jest coś, na co można narzekać — zabrakło trybu poziomego (landscape). Nie ma co, lepsze to jednak niż nic. Teraz pora na Instagram, on dalej nie ma natywnej aplikacji!