O Snapchacie pisałem już kilkukrotnie na łamach DailyWeb, nie mogłem więc przejść obojętnie i nie poinformować Was o najnowszej aktualizacji tej aplikacji. Wprowadzono kilka dość ciekawych zmian. Oto ich przegląd!
Grywalizacja
Od dawna na Snapchacie była możliwość zbierania punktów, ot tak – bez celu. W najnowszej aktualizacji aplikacji wprowadzono osiągnięcia, tzw. trofea, które zdobywamy po przekroczeniu danego progu punktówego. Aktualizacja ta daje możliwość „praktycznego” wykorzystania zdobytych punktów. Pytanie tylko, czy moduł ten będzie dalej rozwijany?
Lenses
Lenses to nowe zwariowane filtry, które nie działają jednak na każdym urządzeniu. Robiąc zdjęcie przednim aparatem należy dotknąć i przytrzymać na ekranie naszą twarz – Snapchat zeskanuje ją i dobierze odpowiednie miejsce do tego, by nałożyć specjalny filtr. Dzięki tej nowości mamy między innymi możliwość wymiotowania tęczą, postarzenia się czy zrobienia z siebie potwora. Podobno robi to furorę w gimnazjach!
Zmiana sposobu wyświetlania czasu pozostałego do końca story
Kółeczko z liczbą sekund pozostałych do końca story zastąpiła animacja odmierzająca czas. Czy to jednak dobra zmiana? Zdania są podzielone – nie wiemy, czy historia liczy 300 czy 3000 sekund przez co nie wiemy, czy warto dalej ją oglądać, by nie zmarnować czasu na coś niewartościowego. Uważam jednak, że jest to dobra zmiana pod kątem storytellingu – marki będą musiały produkować coraz lepszy content, by zatrzymać swoich odbiorców.
Płatności za powtórkę snapa
Pierwsza płatna usługa na Snapchacie – w najnowszej aktualizacji mamy możliwość zakupu 3 powtórzeń ujęcia za 99 centów. Pytanie tylko, czy ktoś będzie za to płacił?