TWS, typ urządzenia, który szturmem wszedł na scenę rynku elektroniki użytkowej. Nie ma co ukrywać, stało się tak w dużej mierze dzięki Apple. Nie będzie też zaskoczeniem, że to wcale nie ich AirPodsy były pierwsze. Jaka w ogóle jest różnica pomiędzy słuchawkami True Wireless a Wireless?

Tym razem zaczniemy od końca tego, co pojawiło się we wstępie, ponieważ właśnie to pytanie zapoczątkowało u mnie proces zgłębiania historii słuchawek prawdziwie bezprzewodowych. Nie dawało mi to spokoju, za czym stoi skrót TWS oraz dlaczego one są takie prawdziwe (True)?

TWS to skrót od True Wireless Stereo. Ma to sens, w sensie skrót, ale dlaczego one są prawdziwe, co to w ogóle oznacza i dlaczego inne zwykle bezprzewodowe słuchawki już nie są prawdziwe. Tego nazewnictwa nie zrozumiem, ale wiem, o co chodzi. Warto wspomnieć, że TWS nie odnosi się tylko i wyłącznie do słuchawek pchełek/dousznych/dokanałowych (dla prostoty przekazu dalej będę używał pchełek), ale również do słuchawek dużych, nausznych, wokółusznych etc. oraz głośników. TWS zapewniają nam dźwięk stereo bez kabli. Prawdziwy. Różnica w stosunku do nieprawdziwego bezprzewodowego połączenia jest taka, że było ono pierwsze, jest z nami od dłuższego czasu (parędziesiąt lat). Słuchawki (głośniki etc.) typu wireless były ze sobą połączone za pomocą kabla, aby zapewnić nam efekt stereo.
Pchełki typu wireless:

Skullcandy Jib+ Bluetooth Wireless Earbuds - Black : Target

Czy słuchawki TWS są naprawdę takie „true”?

Takie starsze rozwiązanie bezprzewodowe, które posiada jednak kabel, dlatego te nowsze są PRAWDZIWIE bezprzewodowe, posiadało szereg cech. Nie wiem, czy to wady, czy zalety. Ten tekst nie ma pokazywać wyższości jednej technologii nad drugą, każdy wybierze coś dla siebie. Jakie to cechy, w porównaniu do słuchawek prawdziwie bezprzewodowych? Posiadały jeden moduł komunikacji, z reguły bluetooth, który potem rozsyłał dźwięk na słuchawki. Wystarczyła jedna bateria oraz sterowanie często osadzone było na kablu. W detalach było wiele różnych rozwiązań różniących się od siebie wygodą i długością działania np. pałąk na szyję, w którym schowana była bateria i odchodziły kable do słuchawek lub konstrukcja z grubym, krótkim kablem umiejscowionym na potylicy itd. Ogólnie rzecz biorąc, był jeden moduł komunikacji, więcej miejsca poza słuchawką na baterię oraz sterowanie, przez co sama słuchawka była bardzo mała i lekka.

Fun fact, wpisując w Google „wireless earbuds” powyższy obrazek był gdzieś daleko w dole wyników wyszukiwania, czołówka to słuchawki TWS

Screenshot 2022 09 28 at 20.58.45

Jeśli natomiast chodzi o słuchawki TWS to tutaj mamy właściwie zdublowanie komponentów, które występowały pojedynczo w konstrukcji wireless. każda pchełka/słuchawka/głośnik musi posiadać swój moduł komunikacji, swoją baterię oraz często swój moduł do obsługi (zwłaszcza w przypadku głośników). Jednocześnie producenci starają się utrzymać pchełki w jak najmniejszych rozmiarach, aby użytkownicy mogli się cieszyć jak największą swobodą podczas korzystania z tego sprzętu. Natrafiłem na opinię, że przez taki typ konstrukcji, dźwięk na słuchawkach TWS jest gorszy od tego na słuchawkach wireless ze względu na gęsto upakowaną elektronikę. Nie wydaje mi się, aby to miało jakiś wpływ, a jeśli nawet to minimalny. Wiadomo jednak, jakości połączenia na kablu nic nie przebije. Chodzi mi tutaj o połączenie kablem ze źródłem dźwięku 😉

Ze względu na bardzo ograniczoną ilość miejsca na właściwie wszystko baterie w pchełkach TWS są małe, wydaje mi się całkiem fair stwierdzić, że starczają na 10 h słuchania muzyki. Mam to szczęście, że testowałem już wiele modeli pchełek TWS i sam na co dzień korzystam z takiego sprzętu. To nie jest artykuł sponsorowany, osobiście wybrałem Sony WF 1000 XM4 ze względu na ich genialne ANC, ponoć aktualnie dorównują im AirPodsy Pro2. Przez tę cechę konstrukcyjną nie spotkałem się jeszcze z dobrymi słuchawkami TWS, które nie posiadałyby swojego ładującego opakowania. Dzięki niemu jesteśmy w stanie znacznie wydłużyć czas pracy takich pchełek nawet do parudziesięciu godzin, czyli tylu ile działają słuchawki nieprawdziwie bezprzewodowe. Etui ładujące pozwala również uprościć konstrukcje, ładujemy jeden przedmiot oraz dodatkowo nie musimy w każdej słuchawce mieć portów ładowania/indukcji no i oczywiście będzie nieco trudniej je zgubić.

Jak działa TWS? Wiedząc, jak to jest zbudowane, łatwo to wydedukować. Obie pchełki mają moduł komunikacyjny, jedna łączy się do urządzenia i przyjmuje strumień dźwięku, druga łączy się do pierwszej, aby nie było opóźnień w odtwarzanych dźwiękach. Pierwsze, tańsze słuchawki TWS miały tylko jedną pchełkę, którą łączyła się do urządzenia odtwarzającego, druga natomiast była w stanie gadać tylko z tą pierwszą. Aktualnie większość dostępnych na rynku słuchawek może robić to naprzemiennie, dzięki czemu możemy korzystać z jednej, dowolnej słuchawki wyciągniętej z etui.

Tyle słowem bardziej technicznego wstępu. Dlaczego jednak chciałem pochylić się w ogóle nad słuchawkami TWS? Są to małe urządzenia, które według mnie w dawno niewidziany sposób wdarły się na rynek. Nie powiedziałbym, że była to rewolucja, ale setki milionów sztuk w ciągu pierwszych lat istnienia robi wrażenie. Spora tutaj zasługa Apple, jednak to nie oni byli pierwsi z takimi słuchawkami, ale je mocno spopularyzowali. Według mnie do tego stopnia, że białe urządzenia wystające z uszu są wręcz rozpoznawalne z daleka, coś, co kojarzy mi się z ich wcześniejszym muzycznym sukcesem, który niestety nie dotarł tak bardzo do Polski – iPodem. Również białe słuchawki stały się rozpoznawalnym symbolem.

Tend | Blog - Best ads of the 2000s - today

Sporą rolę w tym ewenemencie pewnie miał kształt pierwszych AirPodsów. Wyglądały dokładnie tak, jakby z normalnych słuchawek iPoda/iPhone/a obciąć kabel. Swoją drogą to te na kablu zwały się EarPods. Kolejnym elementem sukcesu AirPodsów na pewno stało się usunięcie gniazda jack i migracja na słuchawki lightning / czas dongli i uprzykrzania życia osobą gubiącym to ustrojstwo.

AirPods zostały zaprezentowane w 2016 roku, w tym samym czasie pojawił się smartfon Apple iPhone 7. Pierwszy iPhone bez gniazda jack. Przypadek? Oczywiście, że nie. Dobrze przeprowadzona akcja wprowadzania nowego produktu. Ale czy takiego nowego? W portfolio Apple na pewno. Na świecie jednak już w sprzedaży od ponad roku były przynajmniej kilka modeli takich słuchawek.

Samsung, jak to zwykle ma w zwyczaju, musiał zaznaczyć, że oni to już również mają, co było prawdą. Tutaj znajdziesz link do wywiadu z projektantem odpowiedzialnym za Gear IconX, bo tak nazywał się model od Samsunga

Screenshot 2022 09 28 at 21.39.07

Samsung jednak również nie był pierwszy. Wcześniej na CES 2016 dwie firmy zaprezentowały swoje produkty. Earin podczas showstoppers prezentował to, nad czym pracowali od ponad roku:

20160106_185057

20160106_184957

Poza Earin na tej samej imprezie swoje małe stanowisko miała firma Kanoa:

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Ale… W 2015 The Verge już pisał o innych prototypach od firm HearNotes, Bragi, FreeWavz.

Jednak na IFA w Berlinie w 2015 Onkyo zaprezentowało światu pierwsze, gotowe do sprzedaży słuchawki TWS: W800BT
Onkyo W800BT headphones

20160328131105 OnkyoW800BT FrontWeb

Apple nie było pierwsze, ale zrobiło to po prostu lepiej. Jeśli spojrzymy na powyższe modele, to wszystkie na 2015 rok wyglądały bardzo futurystycznie, chciały w jakiś sposób się wyróżniać, niektóre za wszelką cenę. Apple natomiast tylko i aż obcięło kabel z EarBudsów.

Apple reinvents the wireless headphone with AirPods - Apple

Kilka lat do przodu i wybieramy się dziś do elektromarketu/na stronę elektromarketu. Właściwie wszyscy producenci mają jakieś słuchawki TWS w swojej ofercie. Nothing zaczyna swoje szumne wejście na rynek od słuchawek TWS, wszędzie na ulicy i na callach da się spotkać ludzi z tymi słuchawkami w uszach lub odpoczywającymi na stole obok. Czytasz tekst pisany podczas korzystania z tego typu słuchawek. Na Aliexpress parędziesiąt stron takich słuchawek. 6 lat.

Jako ciekawostka. Apple zgłosiło w 2011 patent na słuchawki bezprzewodowe (nie TWS) z odczepianym kablem:

27419 40957 002 Patent illustration

Ale czy nie jest to moja i być może Twoja bańka informacyjna, że prawie każdy je ma? Chciałem sprawdzić, jak sprzedawały się AirPodsy na przestrzeni czasu i porównać to na przykład do iPhone’a, aby w jakiś bardziej obiektywny sposób stwierdzić, co tu się odje…chało i czy to faktycznie jest szturm, potwierdzić moje słowa ze wstępu.

Niestety jednak Apple nie publikuje dokładnych danych na temat sprzedaży swoich akcesoriów. Właściwie to od niedawna nie publikują nawet liczb sprzedanych iPhone’ów i iPadów. Będziemy w takim razie opierać się na estymacjach analityków zajmujących się tymi tematami.

6 pierwszych lat sprzedaży iPhonów w milionach sztuk:

  • 2008: 11,6
  • 2009: 20,7
  • 2010: 39,9
  • 2011: 72,3
  • 2012: 125
  • 2013: 150,2

6 pierwszych lat sprzedaży iPadów w milionach sztuk:

  • 2011: 32,3
  • 2012: 58,1
  • 2013: 97
  • 2014: 67,9
  • 2015: 53,8
  • 2016: 45,5

5 lat sprzedaży AirPodsów w milionach sztuk:

  • 2017: 15
  • 2018: 35
  • 2019: 60
  • 2020: 114
  • 2021: 85

Okej, to nie bańka informacyjna. Biorąc pod uwagę ilu producentów jest już na rynku słuchawek TWS wychodzi na oko na to, że na rynku będą już setki milionów sztuk tych urządzeń i z roku na rok coraz więcej. Ewidentnie było to coś, czego ludzie potrzebowali. Czekam tylko, aż będzie się te urządzenia dało naprawiać. Na ten moment niestety są to jednorazówki, a to znaczy, że mamy setki miliardy potencjalnych elektrośmieci.

Myślałem, czy opisywać tutaj moje sumaryczne wrażenia z testów wielu modeli słuchawek TWS oraz codziennego korzystania z Soniaczy, ale tego typu artykułów jest już w sieci sporo, również na DailyWeb. Opisujących historie sprzętu już niekoniecznie. Zostańmy w takim razie przy takiej formie.

Mam nadzieję, że spodobało Ci się inne podejście do technologii, powiedziałbym wsteczne. Jeśli tak, to zapraszam do odcinka o historii powiadomień:

Historia powiadomień, jak to wszystko się zaczęło