Kiedy Amerykanie walczą o każdy uratowany z misji element, Chińczycy robią to po swojemu.
Po co wydawać miliardy dolarów na platformy, na których lądować będą elementy rakiety, która wysyłana jest w kosmos? No właśnie nie wiem po co, bo Chińczycy właśnie pokazali, że da się lądować bez zbędnych platform. I to w miejscu, które jest powszechnie dostępne, chociaż niekoniecznie stworzone w tym celu.
Kilka dni temu Chiny wysłały trzech swoich astronautów na Chińską Stację Kosmiczną, która wreszcie przyjęła pierwszych „domowników”. Astronauci przygotowują stację pod rozwój i badania, budując ją „na miejscu”. Misja się powiodła, a trójka bezpiecznie dotarła do celu.
Chińska rakieta spadła na drogę
中共的邪惡邏輯:不管多有毒多危險是不是會砸死人,只要落在墻内領土,就屬於可防可控。😡😡😡
這是前幾天發射的神舟12號的固體助推器。不知道有沒有傷人。 pic.twitter.com/ofaYxkGeQN
— Dr. Bo (@BoDiplo) June 19, 2021
Tyle szczęścia w tym nieszczęściu, że podczas „lądowania” rakiety nikt nie ucierpiał. Zastanawia jednak pomysłowość Chińczyków i pytanie jest jedno: czy to odbyło się zgodnie z planem? Wątpię w to, bo trudno jest racjonalnie wytłumaczyć takie ryzyko. Pomijając szkody środowiskowe (z rakiety wydobyły się spore ilości płynów), takie straty są istotne. Z drugiej jednak strony wszystko można wytłumaczyć jednym zdaniem: bo to chińskie rakiety były. Ale na poważnie – coś ewidentnie nie wyszło, bo ryzyko takie wpisane jest w plany Chińskiej Agencji Kosmicznej. Całe szczęście, że (raczej) rakiety będą spadać na terenie Chin.
Kolejne misje chińskiej agencji są planowanie, a celem jest oczywiście pełna rozbudowana stacji kosmicznej, co ma być odpowiedzią na rozwój Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.