Na wstępie nadmienię, że wpis jest stworzony w całości właśnie na tym urządzeniu.
Gdy dostałem przesyłkę od Samsunga nie spodziewałem się tego co miałem za chwile z niej wyciągnąć. On było ogromny (…) ! Pierwsza myśl: jak tego używać? Wielkościowo Note PRO 12.2 jest niewiele mniejszy od mojego domowego laptopa (15,6”). Moje obawy szybko jednak zniknęły. Od momentu użycia przycisku zasilania w niewiele ponad pół minuty trzymałem w rękach gotowe do pracy urządzenie. Z przodu tafla szkła a pod nią wyraźny (2560×1600) wyświetlacz, szkoda tylko, że nie AMOLED, z tyłu jakiś biały polimer do złudzenia przypominający skórę, a w nim aparat 8 Mpx. Aluminiowa ramka na około, w której schowany jest port USB 3.0 jednocześnie będący ładowarką, przycisk mocy, regulacja głośności, 2 głośniki, gniazdo słuchawek i karty microSd, schowek na inteligentny rysik i gwóźdź programu – nadajnik podczerwieni, dzięki któremu możemy poza tabletem być posiadaczem największego pilota do wszystkich naszych urządzeń na dzielni.
Świetna nakładka na Androida od Samsunga naprawdę daje radę, dostajemy w niej rozbudowany pakiet biurowy. System bezproblemowo radzi sobie z pismem odręcznym (moje pismo nie jest lekarskie, ale kaligrafia to też nie jest).
Po kilku godzinach używania stwierdzam, że tablet nie jest za duży, da się do jego gabarytów (12 cali i ponad 700 gram wagi) przyzwyczaić, ba, nawet w te kilka godzin ogarnąłem już pisanie dwoma rękoma jak na zwykłej klawiaturze. Jest to tablet przeznaczony dla biznesu, a takie wymiary idealnie do tego pasują. Dowiecie się dlaczego w obszernej recenzji o NOTE PRO 12.2 WiFi już wkrótce.
Stay tuned.