Zadanie było proste, sprawdzić, czy telefon za rozsądne pieniądze może sprawdzić się nie tylko na co dzień, ale i do upamiętnienia wakacyjnych wojaży. Pogoda w ostatni weekend dopisywała, zatem wziąłem realme 8 Pro i pojechałem w Polskę sprawdzić słabe i mocne strony matryc w nim zastosowanych.
Przyznaje się, że samemu również wyznawałem zasadę, że jeżeli smartfon ma zastąpić aparat podczas wyjazdów na drugi koniec świata, musi to być flagowiec z krwi i kości. W momencie jednak kiedy producenci zrozumieli, co jest ważne dla klientów i udaje im się dostarczyć chociaż jedną (główną) matrycę wysokiej jakości, sprawy się zmieniły. O dalekie podróże teraz ciężko, zatem jadę zwiedzać kawałek Polski z realme 8 Pro.
Realme 8 Pro to najlepsze co możesz kupić za ok. 1200 zł. 108Mpx robi robotę – podsumowanie testów
Specyfikacja
Zanim przejdziemy do przyjemności, chciałbym przypomnieć detale specyfikacji aparatów w realme 8 Pro:
Matryca główna – Samsung HM2
- rozdzielczość – 108Mpx
- rozmiar sensora – 1/1.52″
- apertura f/1.88
- 6 soczewek
- PDAF
- Zoom hybrydowy 3x
Matryca ultra wide
- rozdzielczość – 8Mpx
- rozmiar sensora – 1/1.52″
- apertura f/2.25
- kąt widzenia 119 stopni
- 5 soczewek
Tryby fotografowania
- efekt makiety
- tryb nocny
- portret (inteligentny, neonowy, dynamiczny)
- tryb gwieździsty
- panorama
- korekta AI
- Automatyczny HDR
Oczywiście w zestawie jest też 2Mpx makro i 2Mpx matryca do pomiaru głębi, ale nie uważam, by było warto o nich więcej pisać. Nie jestem fanem fotografii makro, a i efekty 2Mpx matrycy nie są specjalnie dobre.
Galeria i komentarz
Wszystkie zdjęcia, jakie tutaj pokazuje, są wykonane w trybie auto, ze wsparciem AI, automatycznym HDR i z ręki, czyli tak jak to wygląda podczas typowych wakacji, kiedy nie mamy czasu na dłubanie w opcjach.
Tryby dodatkowe
Zacznijmy jednak od wyjątku, jakim jest tryb fotografowania gwieździstego nieba. Do niego bowiem trzeba mieć statyw, bo zdjęcia robią się ok. 4 minuty. Efekt jednak jest świetny. Co warto wiedzieć, z tego trybu możecie skorzystać tylko w przypadku głównej matrycy.
Tryb makiety daje ciekawe efekty, ale zdecydowanie lepiej one wyglądają w wideo niż na zdjęciach. Dopiero video pokazuje małe poruszające się ludziki, co do złudzenia przypomina makietę. Zdjęcia też wyglądają fajnie, ale jest to aż tak szałowe.
Portrety, a więc tryb, w którym oprócz naturalnego rozmycia tła otrzymujemy również to, wsparte oprogramowaniem wychodzą bardzo dobrze. Osoby (których zdjęcia nie mogłem tutaj wstawić) były mocno zdziwione, jak dobre portrety robi mój telefon. Zdziwienie było większe gdy słyszeli cenę, jaką trzeba za niego zapłacić. Tryb ten dobrze działa na osobach (wtedy włącza również korektę tonacji skóry), ale i na elementach, które wskażemy palcem na ekranie. Czasami, ale rzadko, potrafi zmylić go tło.
Zoom hybrydowy
Przyznaje się, że zdjęcia przy użyciu zbliżenia cyfrowego były dla mnie zagadką. Jak się okazuje, do zbliżenia w dobrych warunkach pogodowych (od pełnego słońca do zachmurzonego nieba) wystarczy duża matryca, która będzie w stanie wyciąć ze 108Mpx wynikowe 12Mpx. Efekty bowiem są bardzo dobre i nie widać dużej utraty jakości czy dynamiki zdjęcia. Zdziwiły mnie nawet sytuację kiedy łapałem zawodników na torze motocross z użyciem zoomu. Efekt, choć może nie tak dobry jak z matrycy głównej, ale wyszedł zadziwiająco dobrze. realme 8 Pro oferuje 3x zoom w przypadku dziennych zdjęć oraz 2x zoom w przypadku trybu nocnego. Ta różnica wynika z trybu łączenia pikseli.
Efekty po zmroku są zadowalające, ale tylko jeżeli możecie oprzeć telefon na czymś stabilnym. Jeżeli spróbujecie wykonać zdjęcia z ręki, raczej nie będzie to wyglądało dobrze – przykład stadion narodowy poniżej.
Aparat ultraszerokokątny
8Mpx matryca dedykowana pod zdjęcia szerokokątne to typowe oczko w telefonach za 1000-1500 zł. Czasem nawet taka matryca znajduje zastosowanie w droższych modelach. Jak się można zatem domyślić, jest ona dobra, ale nie świetna. Zdjęcia uzyskane w ten sposób wystarczą w zupełności na pamiątkę z wakacji czy na post w social mediach. Przy wydruku, mogą pojawić się bolączki tego zestawu – w centrum zdjęcia jest wszystko OK, ale na krawędziach pojawia się aberracja chromatyczna oraz utrata ostrości. Jest to znany problem dla obiektywów szerokokątnych, ale w tych droższych modelach efekty te zostały zminimalizowane.
O ile w ciągu dnia jest to pełnoprawna opcja do uchwycenia mijających chwil, o tle w nocy pozostawiłbym ją tylko na sytuacje, kiedy jest to niezbędne. Mała ilość megapikseli oraz mała matryca powoduje, że zdjęcia są mydlane.
Matryca główna – 108Mpx Samsung HM2
Matryca główna w realme 8 Pro to gwarant dobrze wyglądających zdjęć. Podczas wszystkich dni i wszystkich scenerii nie było ani jednego złego zdjęcia. Ilość detali, kontrast, działanie AI – wszystko było w punkt. Matryca ta sprawdziła się w ostrym słońcu jak i zachmurzonym, fotografując poruszającego się motocyklistę jak i pełną detali bramę w Olsztynie. Dzięki temu, że matryca ma rozmiar 1/1.52″ rzadko kiedy czułem potrzebę stosowania trybu portretowego. Naturalna głębia ostrości była wystarczająca.
Nawet nocne scenerie nie są problemem dla realme 8 Pro, poza wyjątkiem kiedy mamy kłopoty z utrzymaniem telefonu stabilnie. Brak stabilizacji optycznej wymusza na nas zatrzymanie się i przytrzymanie stabilne telefonu.
Telefon za 1200 zł na wakacje?
Jak można się domyślić po tytule, uważam, że tak. Przeważnie na takich wyjazdach strzela się zdjęcia za pomocą głównej (domyślnej) matrycy. Czasem nie ma czasu kręcić w opcjach i optykach – wyjmujemy telefon z kieszeni i łapiemy chwilę. W takim wypadku nie ma opcji, abyście nie byli zadowoleni. Dodatkowe tryby oraz matryce również się sprawdzą, ale raczej tylko za dnia, po zmroku najlepiej trzymać się tej głównej. Podsumowując, mogę powiedzieć, że może 5% zdjęć z wyjazdu uznałem za nieudane, ale były to sytuacje po zmroku, w których ciężko było o stabilną scenerię. Są to zatem chwile, w których chyba żaden smartfon nie dałyby sobie rady.
Artykuł powstał przy współpracy z marką realme.
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.