Smart opaska to produkt, który, wydawałoby się, że posiada już wszystko, co może posiadać i wybór sprowadza się do ceny i wyglądu (który zbytnio się nie różni). No właśnie, wydawałoby się, bo OPPO zastosowało w swojej opasce czujnik natlenienia krwi, który pracuje w trybie ciągłym, a ekran posiada pokrycie kolorów DCI-P3. Aż dziw bierze, że nie dodali do nazwy „Pro”.
OPPO wypuściło swoją opaskę wraz z premierą telefonów serii Reno 5. Jest to o tyle niewygodna sytuacja, że telefony ściągają całą uwagę, odciągając ją od dodatkowych urządzeń, które równie mocno na nią zasłużyły. OPPO Band jest bowiem opaską, która nie boi się konkurencji.
OPPO Band – Design i wykonanie
W kwestii wykonania i designu nie jest to innowacyjny produkt, nie będę mydlił oczu innowacyjną krzywą puszczoną przez urządzenie, czy najwyższą jakością wykończenia. OPPO to nie Apple, aby wkręcać ludziom takie ściemy. Jest to dobrze wykonana opaska, której budowa dzieli się na pastylkę (którą należy wyciągnąć do ładowania) oraz opaskę, w którą trzeba ją wcisnąć. Jest to rozwiązanie znane od początków MiBandów i z innowacyjnością nie ma wiele wspólnego.
Na froncie urządzenia nie znajdziemy żadnych przycisków. Po menu poruszamy się bowiem wygodnie za pomocą gestów – góra/dół przeskakujemy po funkcjach, a w lewo oznacza wstecz. Ekran to 1.1″ AMOLED o 100% pokryciem gamutu DCI-P3 – robi wrażenie. Od wewnętrznej strony z kolei możemy podziwiać podwójny czujnik.
Możliwości
Po pierwsze i najważniejsze – opaska OPPO Band umożliwia pomiar natlenienia krwi w sposób ciągły, co jest cechą mocno wyróżniającą ją na tle konkurencji. W ten sposób otrzymujemy informację o naszym stanie zdrowia podczas snu, odpoczynku czy aktywności. W aplikacji HeyTap Health mamy pełną kontrolę kiedy i jakie pomiary mają być wykonywane.
Oprócz tego OPPO Band oferuje to co każda inna opaska – powiadomienia, alarmy, prognoza pogody, przypomnienia, sterowanie muzyką i inne. Z opaski można również wymusić start treningu, a dokładnie 1 z 12 przygotowanych. Nie jest to może nadzwyczaj duża pula, ale podstawowe ćwiczenia na pewno tam są.
Ekran z tak pełną gamą kolorów musi mieć możliwość zmiany swojej tarczy i tak też jest w rzeczywistości. Choć na samej opasce możemy mieć tylko kilka, aplikacja w telefonie pozwala tworzyć nowe i przesyłać je na opasce. Możliwości jest wiele, każdy znajdzie coś dla siebie.
50m wodoodporności – nie testowałem, ale pływanie i prysznic opaska wytrzymała bez problemu. Do pełni szczęścia brakowało mi możliwości zablokowania ekranu przed przypadkowymi kliknięciami przez kropelki wody. Jak podniosłem rękę, wybudzając opaskę, zdarzało się, że wykryła ona kliknięcie.
Bateria
Na pewno w waszych głowach pojawiło się pytanie o wytrzymałość niewielkiej (100mAh) baterii. Okazuje się, że pomimo tylu funkcji opaska radziła sobie bardzo dobrze. Z włączonym wybudzaniem przez ruch nadgarstka, jasnością na 60% i włączonymi pomiarami 24h na dobę OPPO Band wytrzymała trochę ponad 7 dni. Choć to znacząco mniej niż deklarowane 12 dni, jest to wystarczająco dobrze jak na ilość włączonych przeze mnie funkcji.
Cena/opłacalność
Opaska to niedrogi, a bardzo przydatny gadżet w dzisiejszych czasach. Myślę, że bardziej niż różnice w cenie poszczególnych modeli, warto bardziej analizować możliwości. Koszt 130 czy 199zł (cena OPPO Band) to różnice, które można skompensować mniejszą ilością piwa czy czekolady w ciągu roku. Jeżeli zatem zależy wam np. na pulsoksymetrze działającym ciągle, warto sobie odmówić tych przyjemności z 70 zł.