Mamy go! 14-calowy MacBook Pro M3 trafił na nasz warsztat i będziemy przyglądać mu się przez następne dwa tygodnie. Dziś chcemy podzielić się z Wami pierwszymi wrażeniami z użytkowania przez osobę, która na co dzień pracuje na 16-calowym MacBooku Pro M1 Pro.

Wczoraj, późnym popołudniem w moje ręce trafił nowiutki 14-calowy MacBook Pro M3 w wersji z 8-rdzeniowym CPU, 10-rdzeniowym GPU, 16 GB RAM i 1 TB SSD. To najlepiej wyposażony wariant modelu bazowego, który świetnie sprawdzi się jako mobilny przyjaciel profesjonalisty.

Prywatnie jestem użytkownikiem MacBooka Pro z ekranem o przekątnej 16-cali z procesorem M1 Pro. Nie widziałem większego sensu przesiadki na chipy serii M2, gdyż M1 Pro w dalszym ciągu wykonuje swoją pracę perfekcyjnie. Najpewniej jednak zmienię komputer właśnie na 16-calowego MacBooka Pro M3 Pro, choć nie ukrywam, że z uwagi na coraz częstszą pracę mobilną, rozważam 14-calową opcję. Zanim jednak dokonam wymiany, przetestuję tytułowy model komputera.

14-calowy MacBook Pro M3 – pierwsze wrażenia

14-calowy MacBook Pro M3
Mobilność czy bardziej komfortowa praca w domowym zaciszu?

Do testów trafiła do mnie srebrna wersja kolorystyczna, nad czym trochę ubolewam. Nie, kolor jest świetny i mój obecny komputer użytkuję również w wersji Silver, natomiast po zobaczeniu na żywo opcji Black, zwyczajnie się w niej zakochałem. Jeśli będę wymieniał sprzęt, postawię właśnie na ten wariant. Dlaczego? Poza tym, że będzie cieszył moje oko, chodzi o aspekt użytkowy. Obudowa ta zbiera znacznie mniej odcisków palców, o czym mogłem przekonać się jeszcze przed trafieniem do mnie egzemplarza recenzenckiego.

14-calowy MacBook Pro M3

W zestawie sprzedażowym poza samym komputerem mamy oczywiście zasilacz z końcówką USB-C oraz pleciony kabel z USB-C na MagSafe 3. Przewód do ładowania/zasilania MacBooka ma aż dwa metry i wiem po sobie, że to więcej niż potrzebuje zdecydowana większość użytkowników.

14-calowy MacBook Pro M3
Mały, ale wariat

Ciekawe jest natomiast to, że „podstawowy” MacBook Pro z teoretycznie bazowym procesorem M3 bez Pro czy Max w nazwie pracuje już na 14-calowym, a nie 13-calowym ekranie (jak wcześniej). Konstrukcja jest dokładnie taka sama, jak w 14-calowych jednostkach z M1 Pro i M2. Poczułem się więc z nią „jak w domu”. Na lewej krawędzi (dodam – przyjemnie zaoblonej) znajdziemy złącze MagSafe 3, które wprost ubóstwiam i którego brakowało mi po sprzedaniu MacBooka Pro z 2015 roku. Nieco dalej mamy dwa gniazda USB-C oraz złącze słuchawkowe Jack 3,5 mm. Co ważne, mówimy tutaj o USB 4.0 z Thunderbolt 4 oferującym przepustowość 40 Gb/s, ładowanie PD oraz opcję DisplayPort). Na prawej stronie umieszczono HDMI oraz slot na karty pamięci SD.

14-calowy MacBook Pro M3

Testy syntetyczne i pracę „w boju” będę testował w najbliższych tygodniach, dlatego też nie wklejam Wam dziś wyników benchmarków, którymi zamierzam katować 14-calowy MacBook Pro M3. Muszę jednak wspomnieć o technikaliach. Mamy tutaj do czynienia z chipem Apple M3 wykonany, w 3 nm procesie technologicznym z 8-rdzeniowym CPU i 10-rdzeniowym GPU.

14-calowy MacBook Pro M3
Akcesoria obecne w zestawie sprzedażowym – skromnie, choć wystarczająco

Na pokładzie mam tu 16 GB pamięci operacyjnej LPDDR5 oraz SSD o pojemności 1 TB. Ekran to 14,2-calowy IPS o rozdzielczości 3024 x 1964 pikseli. Całość zamknięto w obudowie o wymiarach 313 x 221 x 15 mm i wadze 1,55 kg. Jeśli zamierzacie celować właśnie w ten model lub inny oparty na chipie M3 bez Pro czy Max w nazwie, pamiętajcie, że jednostka ta pozwala na dołączenie tylko jednego monitora dodatkowego. Niby drobnostka, ale dla osób potrzebujących pracy na trzech ekranach (włączając samego MacBooka) może to być istotna informacja.

14-calowy MacBook Pro M3

Apple, po raz kolejny zastosowało tutaj notch, czyli wcięcie ekranowe. W modelu 16-calowym jest ono mniej widoczne z uwagi na proporcje, ale byłoby niesprawiedliwe mówienie, że to element, który utrudnia pracę. Kamerka internetowa to „oczko” pracujące w rozdzielczości 1080p, natomiast nie uświadczymy tutaj rozpoznawania twarzy FaceID. Szkoda, ale mam nadzieję, że takowe trafi wkrótce do komputerów Apple.

Nowy MacBook Pro z chipami M3, M3 Pro i M3 Max oficjalnie. Przerażająco szybkie komputery

Na koniec zdradzę Wam jeszcze to, że po zakończeniu testu opisywanej jednostki, wezmę na tapet najnowszy iMac M3.