Przejście z klawiatury membranowej na mechaniczną to przeżycie dość wyzwalające i wcale nie przesadzam z pisarską poezją w tym określeniu. Tak gładko nie pisało mi się od czasów zerówki i pierwszych szlacków w zeszycie w linię. To już nawet nie pisanie, a pływanie po klawiszach, chyba…

Nie umiem pływać. Ale umiem szybko pisać i liczę, że za miesiąc dzięki OZone Battle MX Cherry Brown, będę na poziomie zeszłorocznego mistrza świataw pisaniu na czas, gdzie wynik obowiązujący z mistrzostw organizowanych przez Das Keyboard z Niemiec to 124 WPM. U mnie obecnie wynik ten oscylujew okolicach 105-110 WPM. Różnica między mną, a mistrzem świata to przede wszystkim dotychczas klawiatura – moja za 14 zł z Tesco, jego – warta na polskie jakieś 600 zł.

Zobaczymy czy lepsza jakość sprzętu wpłynie na ilość talentu. ;) W poniedziałek pełna video recenzja i już teraz zapowiadam, że za jakieś dwa tygodnie – kolejne podejście do pobicia personalnego rekordu w szybkim pisaniu. Uda się?

Zapraszam także do śledzenia naszego jutuba :-)

Autor: Bartosz Andrzejewski