googlemusic Nie wiem jak to się stało ale gdzieś mi umknęła premiera Google Music w wersji beta oczywiście. Mocno zainteresowała mnie ta aplikacja, gdyż jako wielki fan muzyki, żyjący nierozłącznie z nią chciałbym mieć całość swojej kolekcji muzycznej w jednym miejscu. Udało się załatwić zaproszenie (podziękowania dla Macieja Kulesa).

W wersji beta Google Music jest dostępne tylko dla Stanów Zjednoczonych, jeżeli jednak otrzymacie zaproszenie to wasza lokalizacja nie ma żadnego znaczenia. By skorzystać z serwisu można użyć konta Google lecz nie ma takiego obowiązku. Kolejnym krokiem było wskazanie kategorii muzycznych, które nas interesują po wybraniu których Google zapyta nas czy chcemy by dorzuciło nam darmową muzykę gratis ;)

Kolejny krok to pobranie Managera, który przeanalizuje naszą muzykę ze wskazanego katalogu na dysku i zuploaduje ją. Niestety idzie to niezbyt szybko i co dziwne Google uploaduje kilka albumów na raz losowo wybierając piosenki (tak wynika z moich obserwacji).

Interfejs narzędzie jest bardzo prosty i intuicyjny. Mamy do wyboru podstawowe opcje do wyboru muzyki: po piosenkach, artystach, albumach czy najnowszych dodanych. Prócz tego mamy do wyboru zbiór piosenek, które otagowane zostały jako ulubione czy też darmowe piosenki.

Jestem w trakcie testowania tego narzędzie i jak narazie zachwycony jego prostotą i tym, że całość muzyki mogę trzymać w jednym miejscu. Zauważyłem także, że już nawet dostępna jest aplikacja na androida obsługująca Google Music. Zajmę się testowaniem a bardziej obszerny materiał dotyczące muzyki w chmurze od giganta przygotuje później. Martwi mnie, że aktualne ograniczenie 20 000 piosenek, które można dodać. Niby to duża liczba aczkolwiek wiem, że dla mnie będzie mało ;) Oby było to ograniczenie związane z oznaczeniem beta. Zajmę się bardziej szczegółowym testowaniem a bardziej obszerny materiał dotyczące muzyki w chmurze od giganta przygotuje później :)