Rynek gier komputerowych to nie tylko gry jako usługi. Na szczęście wciąż są studia, którym zależy na stworzeniu interesującego doświadczenia dla pojedynczego gracza. Panache Digital Games w swoim postrzeganiu cyfrowej zabawy wyraźnie stawia na drażnienie ciekawości odbiorcy. Zachęcanie go do eksploracji świata. Popychania w kierunku eksperymentowania z obiektami, na które trafi. „Ancestors: The Humankind Odyssey” zapowiada się ciekawie.
Gra sama w sobie wygląda na interesujący eksperyment. Tematem przewodnim będzie ewolucja. Jednak w przeciwieństwie do „Spores”, które również zajmowało się tym tropem, „Ancestors” skupi się wyłącznie na człowieku. Gracz trafi do Afryki, 10 milionów lat temu i przyjdzie mu zejść z drzewa, stworzyć własny klan oraz poznać otaczający go świat. Z tym ostatnim może być sporo problemów. Twórcy chcą zadbać o to, aby wiele elementów mogło pozbawić gracza cyfrowego życia. W końcu ewolucja to nie spacerek w letni dzień! Dlatego konieczne będzie wybieranie odpowiednich mutacji genetycznych, jakoś się trzeba przystosować do tego przerażającego i nieprzyjaznego świata.
Zapowiada się ciekawie, prawda? Według Panache Digital Games gracz powinien skupić się na eksploracji, na poznawaniu otoczenia i wchodzeniu w różnego rodzaju interakcje. Od poszukiwania nowego jedzenia, na używaniu narzędzi skończywszy. Trzeba przetrwać, więc znalezienie bezpiecznego schronienia, wody oraz pożywienia będzie zawsze kluczowe. W takim ujęciu „Ancestors” niewiele różni się od istniejących już na rynku gier survivalowych. Jest otwarty świat? Jest. Elementy przetrwania odgrywają kluczową rolę? Tak. Podejrzewam, że w „Ancestors” pojawi się także tworzenie różnego rodzaju przedmiotów oraz zbieranie zasobów. W takim razie, na czym wyjątkowość pomysłu studia Panache? Na podejściu do doświadczenia gracza.
Audeze Mobius – słuchawki, które spełniają wszystkie moje potrzeby
Według opublikowanych materiałów, twórcy „Ancestors” planują pójść wberw głównym trendom w gamedevie. Nie chcą niczego tłumaczyć, nie planują żadnych wskazówek. Odbiorca po prostu zostanie wrzucony do otwartego świata z jednym zadaniem – ma za wszelką cenę przetrwać. W ten sposób przekaże swoje geny i umocni swój klan. Przyznaję, że jest to odważne podejście. Produkcje z tak brutalnie ostrą krzywą nauki nie cieszą się szczególnym powodzeniem. Raczej trafiają do niszowej publiczności, która szczególnie ceni sobie różnego rodzaju wyzwania. Współcześnie w game designie wiele miejsca poświęca się na prowadzenie gracza, na staranne wciąganie go do cyfrowego świata. Dba się o to, aby odbiorca nie porzucił produkcji, bo – nie czarujmy się – ludzie niechętnie wracają do miejsc, w których spotkało ich rozczarowanie. Wolą spróbować czegoś nowego.
Moim zdaniem przed Panache Digital Games stoi piekielnie trudne zadanie. Będą musieli tak zbudować otwarty świat, aby stosunkowo szybko wciągnął odbiorcę. Samo przegrywanie również będzie musiało mieć sens. Bez odpowiedniego zarządzania frustracją gracza oraz nagradzaniem go za kolejne odkrycia trudno będzie uznać zabawę w „Ancestors” za coś ciekawego. Przyznam, że z niecierpliwością czekam na kolejne materiały na temat tej produkcji. Zastanawiam się, czy to odważne podejście znajdzie swojej miejsce w premierowej wersji gry?