Tak, znaleźliśmy się w czasach, kiedy dzieła najwybitniejszych artystów możemy, bez większego problemu, znaleźć na Facebooku. Jest to trochę przerażająca wizja, ponieważ wychowałam się w czasach, kiedy, by zobaczyć dzieło takiego kalibru chodziło się do muzeum. Teraz? Dwa kliknięcia w „szukajkę” i…wszystko, co chcemy mamy na wuciągnięcie ręki. Możemy nawet pochodzić po muzeum – wirtualnie.
XXI wiek rządzi się swoimi prawami – wszechobecna cyfryzacja, rozwój technologii. Jasne, jest to niezwykle wygodne i ułatwia nam funkcjonowanie w świecie i społeczestwie. Problem pojawia się tylko wtedy, kiedy technologia nie nadążą z…rozróżnianiem cenzury
Rubens zamyka profil na Facebooku
Facebook niezwykle dba o to, by treści udostępniane w serwisie były zgodne z jego regulaminem i nie naruszały standardów społeczności. Zakazane jest publikowanie materiałów przedstawiających m.in. nagość i nacechowanie seksualne, mowę nienawiści, groźby czy samookaleczenia. Sztuczna inteligencja jednak w takim przypadku bywa niezwykle omylna, nie odróżniając prawdziwych postaci od dzieł sztuki sprzed paru stuleci.
O co cała ta afera?
Facebook objął cenzurą obrazy flamandzkich malarzy, w tym jednego z najbardziej wpływowych artystów XVII wieku, Petera Paula Rubensa pt. „Zdjęcie z krzyża. Chodzi o postać Jezusa Chrystusa, który nie ma na sobie nic, oprócz przepaski na biodra. Obrazy te uznawane są automatycznie przez serwis za nieprzyzwoite.
Będzie petycja!
Kuratorzy z muzeum w Belgii postanowili napisać do Marka Zuckerberga list, w którym protestują przeciwko cenzurze w tej postaci. Piszą, że przez wykorzystanie sztucznej inteligencji wykluczane są z serwisu dzieła sztuki, których system nie potrafi odróżnić od treści pornograficznej. Jest to forma artystycznej cenzury, która uniemożliwia promocję kulturowego dziedzictwa za pomocą nowych mediów. Przedstawiciele Flamanadzkiej Izby Turystycznej chcą nawiązać dialog z Facebookiem, aby wspólnie rozwiązać ten problem i móc promować kulturę i sztukę w sieci bez cenzury.
Nie zabrakło też aspektu humorystycznego
Jak ta sytuacja wygląda w praktyce? Zobaczcie w specjalnie przygtowanym wideo:
https://www.youtube.com/watch?v=UZq3cVgU5AI
Oczywiście jest to smutne, że tak się dzieje. Niemniej to nie osoba po drugiej stronie blokuje te treści, a jeszcze niezbyt doskonała sztucza inteligencja. Cieszy fakt, że są osoby, którym chce się o to walczyć i które chcą wykorzystywać każdy możliwy kanał, gdzie są osbiorcy, by promować kulturę. Może ta „walka” przyniesie coś dobrego. Mam taką nadzieję!