Bateria po instalacji iOS 16 w moim iPhone 13 Pro to jakiś ponury żart
Nie wiem co jest grane, ale po aktualizacji mojego iPhone 13 Pro stała się nieużywalna. Jej żywotność spadła przynajmniej o połowę, wszystko za sprawą instalacji iOS 16.
Ostatnie dni obserwuje na swoim Twitterze popularny trend, w którym użytkownicy Apple narzekają na baterie w swoich, prawie nowych smartfonach. To budujące, bo wychodzi na to, że nie tylko mój smartfon stał się nieużywalny, bo problem wynika nie z mojego egzemplarza, a najpewniej z aktualizacji mobilnego systemu operacyjnego od Apple.
Swojego iPhone kupiłem w ubiegłym roku, w myśl zasady zmiany smartfona co drugi rok. Głównym powodem jak zwykle jest kwestia żywotności baterii, której wydajność zawsze po 2 dużych cyklach aktualizacji od Apple, zawsze się znacząco zmniejsza. Nie jestem power-userem, ale smartfon służy mi do pracy: głównie odbierania mejli i rozmów oczywiście. Nie zabraknie oczywiście mediów społecznościowych, bo i deko rozrywki się przyda: głównie Twitter, trochę FB i TikToka. Nic wielkiego.
Dotychczas, bateria bez najmniejszego problemu starczała mi na pełny dzień, przy moim dość średnim użyciu telefonu, tym bardziej że ostatnie tygodnie pracuje z domu, a więc mniej używam smartfona do mejli i społecznościówek, bo większość tematów załatwiam na komputerze. Smartfon służy właściwie do dzwonienia. Telefonów kilka w ciągu dnia odbieram, sam muszę również często zadzwonić i przy takim obciążeniu na koniec dnia zawsze zostawałem ze średnio 30-40% baterii.
iOS 16 cóż, żeś zrobił z moją baterią?
Po aktualizacji zauważyłem, że około godziny 18-19 mój telefon prosi o dodatkowe posiłki energii. Z początku zwalałem to na najpewniej większą liczbe telefonów poszczególnego dnia, ale po kilku dniach sprawa zaczęła wydawać się podejrzana. Zacząłem obserwować użycie telefonu w ciągu dnia vs stan baterii na koniec dnia. Właściwie za każdym razem w godzinach wieczornych telefon przechodził do trybu oszczędności baterii ze stanem na poziomie 10-20% baterii.
Patrząc na dyskusje na Twitterze, sporo osób ma podobny problem i łączą to oczywiście bezpośrednio z aktualizacją swojego smartfona do iOS 16. Apple wypuściło kilka łatek, ale w żadnej z niej nie było mowy o baterii, ani w efekcie po aktualizacjach nic się nie zmieniło. Bateria dalej znika w zastraszającym, nienaturalnym tempie.
Apple oczywiście zna problem, ale nie ma oficjalnego stanowiska ponad to, w którym twierdzą, że haptyka klawiatury może spowodować zwiększone użycie baterii. W moim wypadku jest to oczywiście wyłączone jak i w każdym iOS 16 domyślnie. To zatem nie jest odpowiedź na problem. W dyskusjach na Reddit pojawiają się pomysły na restart fabryczny urządzenia (który również nie daje żadnego efektu.
Powstaje zatem pytanie, czy Apple wie o problemie i próbuje, póki co nieskutecznie znaleźć rozwiązanie, albo to słynny feature, który z nami już pozostanie? Dla mnie sprawa jest nie do zaakceptowania, biorąc pod uwagę, jak drogi jest to sprzęt, a sytuacja ewidentnie wygląda na bug. Pytanie tylko, czy faktycznie zostanie usunięty, kiedy Apple przypadkiem go znajdzie, czy przyszło nam się pogodzić z faktem, że roczny iPhone nie będzie w stanie działać przez cały dzień na baterii, przy niskim poziomie używania.

