Nasze urządzenia — smartfony, tablety, komputery — są wspaniałe. Szybkie, niezawodne, pozwalają na naprawdę dużo. Niestety szybko się rozładowują. Od lat jestem w podróży, w której szukam idealnych akcesoriów, które będą solidne, ładne i wygodne. To wcale nie takie głupie i wcale nie takie proste. Właśnie wpadły mi w ręce kable ładujące od firmy STATIK — zresztą sami zobaczcie!
STATIK to jeszcze mało znana u nas firma. Założona została przez kilku inżynierów, którzy chcieli lepszych akcesoriów za mniejsze pieniądze. Ta sztuka się chyba udała. Obecnie STATIK jest częścią Curv Group, w skład której wchodzi również firmy Key Smart (producent akcesoriów EDC) oraz Floatie Kings, dmuchańców nad wodę, których używają takie gwiazdy jak Selena Gomez czy Taylor Swift.
Na rynku pojawia się ostatnio wiele podobnych firm, również obiecujących jakość i dobrą cenę. Czy warto zwrócić uwagę na STATIK? Zobaczmy!
STATIK 360 Pro – 3 metrowy, obrotowy kabel z wymiennymi końcówkami
Otrzymałem do testów i zapoznania się dwa ciekawe produkty tej firmy. Pierwszy z nich to naprawdę uniwersalne akcesorium, które można wykorzystać w wielu przypadkach.
STATIK ma wiele ciekawych produktów w ofercie, ale ten naprawdę mnie zaskoczył. Po pierwsze to kabel z obrotową końcówką. Dzięki obrotowi w dwóch płaszczyznach możliwe jest ustawienie portu USB pod dowolnym kątem. Co więcej, same końcówki są wymienne — w zestawie dostajemy końcówkę USB C, USB Micro oraz Lightning.
To nie koniec, kabel działa zarówno w trybie ładowania jak i przesyłu danych. W przypadku tego drugiego, transfer maksymalny to 480 mb/s. Jeśli chodzi o ładowanie, to tu trzeba zaznaczyć, że drugi koniec (ten bez magnetycznej końcówki 360°) posiada zakończenie portem USB C, ale dodano mu doskonale licującą przejściówkę na USB A (wygląda to tak dobrze, że za pierwszym razem to przeoczyłem). Teraz można już wyjaśnić — kabel ma możliwość ładowania z mocą do 100 W, po zastosowaniu przejściówki do USB A moc ograniczona jest do 18 W.
Zawartość i opakowanie
W środku kolorowego kartoniku znajdziemy wszystko, co potrzeba, i kilka małych dodatków. Jest tu oczywiście sam kabel oraz jak to zwykle bywa zestaw instrukcji.
Koniecznie trzeba tu jednak wspomnieć o dodatkowej sylikonowej opasce, która spina i organizuje kabel. Ma ona specjalne otwory do przechowywania magnetycznych końcówek. Dodatkowo jest też łopatka do ich łatwego podważania, którą również można wpiąć w opaskę.
Magnetyczne końcówki w przypadku STATIK występują w wersjach standardowych oraz Pro. Standardowe pozwalają tylko na ładowanie, z mocą 10 W. Kabel STATIK 360 Pro dostarczany jest końcówkami w lepszym standardzie. Oferują one zarówno przesyłanie danych jak i ładowanie (USB C 100 W, Lightning 27 W, Micro USB 18 W). Tu pojawia się pytanie co, gdybym zgubił taką końcówkę? Nie ma z tym problemu, bo producent oferuje je również do zakupu osobno.
Wrażenia
Mam w domu kable magnetyczne i takie 360°. Pierwszy trafił do mnie w zestawie z zamkiem Tedee. Drugi jest prywatnym zakupem. Niestety wykonanie obu pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo oba pozwalają jedynie na wolne ładowanie. Na portalach aukcyjnych jest wiele podobnych konstrukcji. Wiele z nich przypomina formą te od STATIK.
Muszę jednak przyznać, że w przypadku STATIK widać zauważalnie lepszą jakość wykonania. Użyte tu materiały są lepsze, a poszczególne elementy lepiej spasowane. Nie ma tu „chińskiego” pierwiastka, który w przypadku kiepskich kabli objawia się w kiepskim aluminium i charakterystycznie śmierdzącym plastiku.
To wręcz pachnie nowością, a sam kabel jest miły w dotyku. Kabel jest gruby i pokryty gęsto splecionym nylonem balistycznym. Końcówka USB C/A jest solidnie wykonana i spięta sylikonowym zaczepem (tak by jej nie zgubić). Końcówka 360° ma na obudowie diodę LED informującą o procesie ładowania. Magnetyczne końcówki są odpowiednio silne, są też jednak na tyle podatne, że nie trzeba do ich wymiany używać łopatki.
Więcej informacji na stronie STATIK. Cena kabla to około 99 zł.
STATIK PowerPivot GloBright Pro – 2 metrowy, obrotowy kabel USB C/A, który świeci
Druga rzecz, która wpadła mi w ręce to kabel STATIK PowerPivot Pro. To świecący (tak świecący!) kabel USB A/C. On również ma możliwość przesyłania danych 480mb/s, z tym że moc ładowania jest tu mniejsza i wynosi 60 W.
Kabel ma końcówkę 360°. Jest ona jednak stała i nie posiada wymiennych, magnetycznych końcówek. Drugi koniec zakończony jest portem USB C oraz zintegrowaną przejściówką USB A. W przeciwieństwie do kabla STATIK 360 Pro, tu nie ma wbudowanego sylikonowego zabezpieczenia, które uniemożliwiłoby zgubienie adaptera. Podobnie jak w przypadku drugiego modelu tutaj też po jego zastosowaniu moc ładowania spada do 18 W.
Główną atrakcją w przypadku tego kabla jest jednak jego świecący przewód. W moim przypadku świeci on na niebiesko, ale dostępna jest również wersja zielona. Takie rozwiązanie, chociaż dla wielu będzie przesadą, to ma u mnie w sercu specjalne miejsce, bo kojarzy mi się z szalonymi latami 90. i ma to swój wyjątkowy urok. Dodatkowo efekt jest potęgowany przez specjalną budowę kabla, który sprawia wrażenie jakby prąd i światło w nim płynęło.
Wrażenia
Nie opisywałem zawartości pudełka, bo w tym wypadku kolorowy kartonik zawiera jedynie kabelek oraz sylikonową opaskę do spinania. Sam Kabel wykonany jest podobnie dobrze jak model opisywany na początku tego tekstu.
Oczywiście różnicą jest sposób wykonania, zamiast gęsto splecionego balistycznego oplotu, mamy tu sylikonowy, półprzeźroczystą powłokę. W niej zatopione są światłowody, które dzięki niebieskiej, migającej diodzie LED pozwalają uzyskać efektowne podświetlenie na całej długości.
Kabel z jednej strony zakończony jest portem USB C, który regulowany jest w 360°. Z drugiej strony ma końcówkę USB C, która dysponuje pięknie licującym adaptorem USB A. Tu połączenie jest również niewidoczne, ale sama przejściówka jest większa niż w przypadku poprzedniego modelu. Całość sprawia świet(l)ne wrażenie! Zastosowane materiały stoją tu również na bardzo wysokim poziomie.
STATIK PowerPivot Pro dostępny jest w cenie 79 zł. Więcej informacji na oficjalnej stronie.