W sieci pojawiła się specyfikacja aparatu Xiaomi 14 Ultra. Bezkompromisowy na tle fotografii smartfon zaoferuje zestaw w konfiguracji 50 + 50 + 50 + 50 MP, a natywna ogniskowe będą stanowić odpowiednik powiększenia od 0,6x do 5x. Co jeszcze wiemy o aparatach?
Rynek smartfonów nieco skostniał. Producenci zwiększają i tak topową wydajność, dopieszczają szczegóły konstrukcji i czynią ekrany jeszcze piękniejszymi. Sęk w tym, że jedynym elementem smartfonu, w którym można zrobić jeszcze wiele, jest aparat.
Firmy prześcigają się więc w nowych matrycach, obiektywach, technologii obliczeniowej, a także w nakładkach pozwalających uzyskać charakterystyczny dla niektórych, kultowych marek efekt. Na przykład – Leica authentic i vibrant. Tak, Xiaomi potrafi w aparaty i robi to coraz lepiej. Na to wskazują najnowsze informacje o Xiaomi 14 Ultra.
Xiaomi 14 Ultra – specyfikacja aparatu bez tajemnic
Do tegorocznej serii Xiaomi 14 dojdzie niebawem model Ultra. Martwić może to, że sprzęt nie musi wcale trafić do Europy. Firma przyzwyczaiła nas do tego, że warianty Ultra najczęściej zarezerwowane są dla rynku rodzimego, czyli Chin. Nie oznacza to, że nie da się urządzenia ściągnąć do naszego kraju. Da się, choć nie jest to najwygodniejsze.
Zanim przejdę do aparatu, dodam tylko, że w smartfonie zostanie zastosowany chipset Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, pamięci UFS 4.0 i LPDDR5X oraz całkowicie nowy system Xiaomi HyperOX, który zastępuje tak w zasadzie nakładkę na Androida – MIUI.
Na pleckach smartfonu znajdą się cztery aparaty z matrycami 50 MP, które pozwalają uzyskać ogniskowe odpowiadające „przybliżeniu” 0,5x, 1x, 3,2x oraz 5x. Jednostka główna, czyli szerokokątna ma otrzymać regulację przysłony w zakresie od f/1.6 do f/4.0, co daje naprawdę fajne możliwości i stanowi rozwinięcie tego, z czym mieliśmy do czynienia w Xiaomi 13 Ultra (zakres od f/1.9 do f/4.0).
Cieszy mnie zaangażowanie producentów w rozwój fotograficznej strony urządzeń mobilnych, wliczając w to także możliwości wideofilmowania. To, co potrafią dziś rejestrować smartfony, robi wrażenie, a patrząc na tempo zmian, w najbliższej przyszłości czeka nas prawdziwa rewolucja. Upatruję się jej głównie na polu uzyskania efektu bokeh.