Apple ogłosiło prace nad nowym produktem opartym o AI. Tym razem padło na audiobooki, których jednak nie będzie czytać Siri. Szykuje się wewnętrzna konkurencja dla asystenta głosowego od Apple?
Audiobooki albo się kocha, albo śmiertelnie nienawidzi. To co jednak niezaprzeczalnie wnoszą do firm technologicznych audiobooki to przywiązanie klienta do platformy oraz o wiele kompulsywniejszy styl zakupów. Bo jak odmówić kupna kolejnego audiobooka, który pasuje idealnie do naszych zainteresowań i przesłuchanych lektur?
AI przeczyta każdego audiobooka
Na fali ostatniej gorączki wokół czatu GPT oraz OpenAI, Apple stanęło w wyścigu o uwagę swoich klientów i zaczęły krążyć plotki o tym, że audiobooki dostępne w Apple Books będą czytane w całości w oparciu o sztuczną inteligencję. Myślę, że nie szokuje już to tak bardzo, a obecne technologie umożliwiają stworzenie naprawdę realistycznych głosów, które nie będą przerażać a zapewne w przyszłości, będą trudne do odróżnienia.
Audiobooki w Apple Books for Authors
Oficjalna informacja od Apple ukazała się w części Apple Books for Authors, przestrzeni gdzie autorzy zarządzają swoimi publikacjami. Zwrócono uwagę szczególnie na małych i niezależnych twórców, którzy nie mają siły przebicia ze swoimi treściami w obliczu dużych kosztów wydania audiobooka oraz ogromu pracy i czasu, który trzeba na to poświęcić.
Apple przekonuje, że obecna technologia AI opiera się na uczeniu na bazie ludzkich głosów. Co zabawne, „stara szkoła” czytania audiobooków opierała się na jednolitym i stonowanym głosie, który nie miał brzmieć zbyt ludzko. Czasy się zmieniają, a obecnie AI pilnie studiuje sztukę czytania i intonacji, aby treści w audiobooku nie były pozbawione emocji.
Siri nie przeczyta nam książki
Asystent głosowy od Apple, Siri, obecnie jest w stanie odczytać na głos treści na naszych ekranach. Ma to głównie na celu wspierać osoby słabo widzące, które mogą dostosować takie opcje indywidualnie według potrzeb. Audiobooki od Apple będą wspierać głównie lektury anglojęzyczne i dostępne w Apple Books, a docelowo każdy będzie mógł wybrać sobie głos dla swojego lektora.
Trzeba oddać Apple jedno – każda akcja mająca na celu promowanie czytelnictwa jest zdecydowanie dobrym ruchem, zwłaszcza w czasach przeciążenia treściami, informacjami i natłokiem wiedzy w jednym miejscu. Audiobook oparty o AI to połączenie wysokiej technologii z udogodnieniem na rzecz całkiem ludzkich czynności.
Algorytmy, zamiast pomagać, psują zdjęcia wykonane iPhone’ami – zgadam się z MKBHD