Ostatnio ogłosiłem rekrutację co by znaleźć więcej osób, które pasjonują się światem WWW. Wyszło z tego niezłe zamieszanie na jednej z grup fejsbukowych, więc ostatecznie postanowiłem nieco zmienić formę ogłoszenia. Pojawiły się zarzuty, że chcę wykorzystać i porzucić ;-) Nie taka była oczywiście moja intencja, niemniej przyznać muszę, że ton ogłoszenia mógł zabrzmieć mało fortunnie. Tak czy siak został zmieniony, by nie budził żadnych niepotrzebnych emocji.

Pomimo tych drobnych nieporozumień i bezpośrednich pytań rozpoczynających rozmowę: ile płacicie? to przyznam, że z rekrutacji jestem mocno zadowolony. Samo określenie rekrutacja w sumie też nie jest tutaj do końca pasujące. Sens całego zamieszania był taki, by znaleźć osoby o zamiłowaniach związanych z szeroko pojętą tematyką WWW. Niemniej wymaganie pisania 1-2 artykułów dzień w dzień było nieporozumieniem. Dzień w dzień pisał będę ja, gdyż sprawia mi to masę frajdy, po osobach które chciałbym by mi pomogły w prowadzeniu bloga oczekuje wpisów a ich częstotliwość w zasadzie nie ma większego znaczenia jeśli będzie nieco częstsza niż 1 wpis per m-c.

Te nieszczęsne pieniądze, o których wspomniałem także wywołały sporo zamętu. W serwisie są reklamy jak widzicie, nie są one przejadane tylko pakowane w bloga. To co serwis zarobił w tym roku, trafiło w zasadzie w całości w ręce Sixboxes, które zrobiło piękne logo bloga. Kasa o której mówiłem pochodzić miała z mojej własnej kieszeni, stąd miała ona charakter raczej symboliczny. Oczywiście jeśli pojawią się miliony, to chętnie uczciwie je podzielę pośród wszystkich piszących, ot by była jasność  moich intencji. By to jednak zrobić, chce mieć pewność że mam stały zespół i nikt mi się po trzech tygodniach wykruszy. Stąd dzikie klauzule o okresach próbnych. Mam nadzieję, że jest pełna jasność. Amen.

To wielkie dla mnie zaskoczenie, że z dniem dzisiejszym zmuszony jestem zamknąć/wstrzymać rekrutacje – gdyż odezw był totalnie zaskakujący. Zgłoszeń było sporo, do porozumienia udało mi się dojść z aż siedmioma osobami. Część z nich już ma swoją premierę na blogu ( jak np. Ola), część będzie miała dzisiaj wieczorem, a kolejni w następnych dniach. Niesamowicie mnie to cieszy, gdyż być może wspólnymi siłami uda się z DW zrobić serwis, który stanie się rozpoznawalny w branży. Niemniej wiem, że pewnie część ze zgłoszonych osób pewno się wykruszy, ale jeśli zostanie chociaż połowa to i tak będzie dla mnie ogromny powód do radości :-)

Tym samym pozostaje liczyć, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku a DW zyska więcej wartościowych wpisów na wielu płaszczyznach, tak byście mieli frajdę zaglądając do swojego czytnika RSS i trafiając na nasze wpisy :-)