Apple postanowiło przestrzegać prawa i wycofało ze sprzedaży urządzenia Apple Watch 9 oraz Ultra 2 tuż przed świętami. To wynik sporu prawnego z firmą Masimo, która twierdzi, że Apple narusza ich patenty odnośnie do urządzeń mierzących wysycenie hemoglobiny tlenem.

Oczywiście sprawa trwała już dłuższy czas. Firma Apple musiała się jednak wyjątkowo zdziwić, gdy skutki konfliktu dosięgnęły ją w najgorętszym okresie sprzedażowym, czyli w okresie Świąt Bożego Narodzenia.

Apple postąpiło zgodnie z prawem, ponieważ już 18 grudnia potwierdziło, że zaprzestanie sprzedaży dwóch najnowszych modeli Apple Watch. Dokładnie 24 grudnia sprzęt został wycofany ze sklepów.

Apple Watch z zakazem sprzedaży

Wydaje się rozsądne to, że Apple wycofało swój smart zegarek po sezonie zakupowym. Realnie trwa on jeszcze przez kilka dni tuż po nowym roku. Wiele osób w USA, powracających z pracy do domu na dłuższą przerwę w tym okresie, szuka prezentów dla bliskich jeszcze po 24 grudnia. Mieszkańcom kraju nad Wisłą może się to wydać dziwne, ale tak to w praktyce wygląda. Tuż po wycofaniu sprzętu ze sklepów pojawiły się w Internecie oferty, w których AW 9 (normalnie kosztujący 399 dolarów) był wystawiony za ponad 1000 dolarów — co gorsza, ludzie byli skłonni zapłacić tę kwotę!

Apple Watch Ultra

Sprawa Masimo vs. Apple opisywana była już przez nas dosyć dokładnie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji dowiedzieć się o niej więcej, polecamy ten i ten artykuł, który wprowadzi Was w szczegóły. Dla przypomnienia – Masimo to producent sprzętu medycznego. Apple naruszyło prawa patentowe wspominanej firmy odnośnie do mierzenia poziomu natlenienia krwi. Przedsiębiorstwo już wcześniej atakowało z tego powodu giganta, ale nie udało się tego zrobić aż tak skutecznie, ponieważ w tej chwili doprowadzono do blokady sprzedaży AW9 i Ultra 2.

Wstrzymanie sprzedaży urządzeń Apple Watch 9 oraz Ultra 2

Apple zwróciło się o rewizję wyroku Międzynarodowej Komisji Handu (ITC, jednostka federalna USA) do administracji Joe Bidena, który w wyniku rewizji mógłby zagłosować za abolicją i uchyleniem wyroku ITC. Jak jednak wiemy, administracja prezydenta dała jasno do zrozumienia, że nie ma zamiaru podjąć takiego ruchu.

Apple udało się właśnie odroczyć zakaz sprzedaży do 10 stycznia – firma złożyła pilny wniosek o wstrzymaniu zakazu do 10 stycznia 2024 roku, gdy sąd apelacyjny (U.S. Court of Appeals for the Federal Circuit) przyjrzy się zasadności wyroku ITC. To zagrywka na czas, ale może być istotnym elementem planu giganta.

Na jaw wychodzą również dodatkowe fakty opisywanej sprawy. Masimo oskarża Apple o podkupowanie pracowników firmy (około 20 osób). Mowa tu o jednym z kluczowych inżynierów Masimo — Marcelo Lamego — który w 2014 roku odszedł z firmy. Został jednak zwolniony z Apple przez konflikty i roszczenia niezgodne z polityką Apple. Podobno Lamego nie doprowadził do istotnego rozwoju Apple Watch, co wydaje się prawdą, bo czujnik natlenienia krwi zadebiutował w AW dopiero 6 lat po jego dołączeniu do giganta i na długo po jego zwolnieniu. Lamego założył własny start-up (True Wearables), który planował produkcję sprzętu medycznego. Masimo pozwał startup i uniemożliwił mu sprzedaż ich produktu Oxxiom do ciągłego monitorowania tlenu we krwi.

Masimo W1
To smart zegarek Masimo W1 – nie chciałbym go nawet za darmo, a kosztuje 499 dolarów + abonament 8 lub 19 dolarów miesięcznie.

Apple zapowiedziało, że będzie mogło wrócić do normalnej sprzedaży swoich produktów ze względu na aktualizację oprogramowania smart zegarków. Masimo twierdzi, że nie jest to możliwe. Z drugiej strony pojawiły się też plotki, iż obie firmy są gotowe do rozmów i ugody. Wcześniej Masimo proponował ugodę po uiszczeniu trzech miliardów dolarów przez giganta. Wiemy też, że Apple złożyło kontr pozew w sprawie najnowszego Masimo W1, który rzekomo kopiuje Apple Watch.

Cała sprawa przypomina trochę telenowelę. Z jednej strony wartość intelektualna i prawo do jej obrony jest ważna, z drugiej jednak działania Masimo przypominają działania trolli patentowych.