Do tej pory mieliśmy do czynienia z marsjańskimi łazikami. Nawet naukowcy z naszych polskich uczelni mieli swój udział w marsjańskiej eksploracji, ale sama powierzchnia to za mało. Czas na spojrzenie z góry, dlatego pora wysłać na Marsa drony. Na Islandii przeprowadzono właśnie testy drona z projektu RAVEN (Rover – Aerial Vehicle Exploration Networks).
Za projekt odpowiadają badacze z Uniwersytetu Arizony. Przenieśli testy na Islandię, gdzie znajdują się duże złoża powulkanicznej lawy. Ich zdaniem taka powierzchnia najbardziej jest zbliżona do tej, którą dron spotka na Marsie.
Dron marsjański testowany na Islandii
Za wsparcie finansowe projektu RAVEN odpowiada NASA, która chce zwiększyć eksplorację czerwonej planety, nie tylko z powierzchni, ale także z góry. Taki dron współpracować będzie z łazikiem naziemnym.
„Cała koncepcja jest naprawdę ukierunkowana na zbudowanie nowej technologii i procedur dla dwóch robotów do wspólnej pracy nad ciałem pozaziemskim. Przyjrzymy się, jak łazik i dron mogą współpracować, aby zmaksymalizować naukowe wyniki takiej misji”.
-powiedział lider zespołu RAVEN, Christopher Hamilton
Nie będzie to jednak pierwszy obiekt latający, który zostanie wysłany z naszej planety na Marsa. Niebawem dotrze tam łazik Perseverance, który jest wyposażony w małego drona. Celem tej misji jest szukanie śladów życia. Misja wystartowała w sierpniu 2020 roku:
Dron, który jest testowany teraz musi przejść szereg badań, zanim zostanie wysłany na Marsa. Niewątpliwie będzie to najbardziej zaawansowany dron, który doleci na czerwoną planetę. Jakie będą efekty badań? Na to musimy poczekać jeszcze wiele miesięcy.
źródło: DigitalTrends