Od kiedy Apple nie dodaje do swoich produktów kostek ładowarki, rynek akcesoriów do ładowania niesamowicie się rozrósł. Okazuje się jednak, co łatwo przewidzieć, że nie wszystkie akcesoria działają tak, jakbyśmy mogli się tego spodziewać. Apple zmienia jednak taktykę i nawet obce ładowarki będą musiały być szybsze.
Marcin wspominał Wam ostatnio o swojej 3-miesięcznej przygodzie z Apple Watch Ultra. Nikt Wam jednak nie powie, że o ile Apple stwarza pewne możliwości, to producenci akcesoriów nie chcą z nich korzystać, bo wiąże się to z wyższymi kosztami licencyjnej. Teraz to się zmieni.
Ładowarki innych producentów przyśpieszą
Apple Watch 7 generacji nie był modelem, który można by uznać za rewolucję. W zasadzie po prostu wprowadzał usprawnienia w kilku dziedzinach. Pewnie dlatego wiele osób przeoczyło fakt, że model ten jako pierwszy wprowadził funkcję Fast Charge. Następnie każdy model, za wyjątkiem serii SE (1 i 2 generacja) wspierał tę technologię.
Niestety Apple nie ułatwiło nam sprawy z ładowarkami. Aby cieszyć się szybkiej ładowarki trzeba mieć kostkę od ładowarki od Apple o mocy minimum 18 W lub podobną, lub mocniejszą z obsługą standardu PD (Power Delivery).
Technologia Power Delivery. Co sprawia, że jej potrzebujemy?
Dodatkowo musimy mieć też magnetyczną końcówkę do Apple Watch, która pochodzi od Apple Watch 7, 8 lub Ultra. Może być też zakupiona oddzielnie, ale wyprodukowana po 2021 roku. Trochę to pogmatwane prawda? To teraz dodajmy do tego fakt, że Apple licencjonując swoje standardy, dawało producentom wybór — starszy i wolniejszy typ ładowarki lub nowszy z Fast Charge, ale za wyższą opłatę.
Jak łatwo się domyśleć, wielu producentów nie decydowało się na wybór technologii z szybkim ładowaniem. Oczywiście są producenci jak Belkin czy Pitaka, którzy wybierali to co najlepsze, resztę jednak trzeba było dokładnie prześwietlać, a czasem nie udawało się nawet znaleźć informacji o ładowaniu wcale.
O jakich zyskach mówimy? Apple Watch 6, modele SE i starsze można ładować z mocą do 5 W. Nie o moc jednak tu chodzi a jej podaż, która maleje wraz z rosnącym poziomem naładowania. Stare Apple Watch 6 ładował się od 0% do 80% w 60 minut. Do pełna zajmowało mu to jeszcze dodatkowo 30 minut. Apple Watch 7 oraz 8 ładują się do 80% w 45 minut i o pół godziny dłużej do pełna. Apple Watch Ultra ładuje się dłużej w każdym wypadku o 15 minut, ale ma większą baterię co tłumaczy ten fakt.
Apple chce wprowadzić technologię szybkie ładowania pod strzechy. Spodziewamy się, że każdy nowy smart zegarek będzie ją oferował, nawet nowe modele z serii SE (których spodziewamy się w przyszłym roku).
Co więcej, Apple nie będzie już oferowało licencji na ładowarki magnetyczne bez technologii Fast Charge. Każdy producent, oferujący certyfikowane akcesoria będzie zmuszony do oferowania szybkiego ładowania.
Oznacza to, że wreszcie nie będzie trzeba już zgadywać czy mamy szybkie ładowanie, czy nie. Dotyczyć to jednak będzie nadal tylko akcesoriów z licencją MFi. Niestety będzie miało to też wpływ na wyższą cenę urządzeń.