Użytkownicy Spotify od lat tęsknią za dźwiękiem na poziomie tym oferowanym przez konkurencję.
Choć obietnice bezstratnego streamingu pojawiły się już w 2021 roku, dopiero teraz wycieki elementów interfejsu aplikacji sugerują, że Spotify w końcu wchodzi w arenę dźwięku wysokiej rozdzielczości. To potencjalnie przełomowy moment dla Spotify, który może wstrząsnąć rynkiem streamingu muzycznego. Jeżeli nie wierzycie polecam wejść na jakąś grupę na FB poświęconą sprzętowi Hifi i dyskusją na temat jakości dźwięku oferowanym przez serwisy ;)
Zamiast powielania dotychczasowego modelu biznesowego, Spotify mierzy się z rosnącą presją ze strony konkurentów, takich jak Apple Music czy Tidal, którzy od dawna oferują swoim użytkownikom możliwość cieszenia się muzyką w jakości przewyższającej standard CD. Wycieki wskazują na możliwość streamingu bezstratnego w zakresie od 1411 kbps do nawet 2117 kbps, co oznacza znaczną poprawę w porównaniu do obecnego limitu 320 kbps.
Kupujecie już słuchawki za 17k?
Według OhItsTom elementy interfejsu są na razie jedynie wizualne (odtwarzanie bezstratne jeszcze nie działa), a samą funkcję Spotify określa wewnętrznie jako „enhanced listening” (ulepszone słuchanie) zamiast HiFi. Inne zrzuty ekranu, które podobno pokazują ekran powitalny nowej funkcji w aplikacji mobilnej, sugerują, że Spotify zmienia również nazwę HiFi na „Lossless” (bezstratny) – jedną z kilku opcji spekulowanych od czasu ogłoszenia w lutym 2021 roku, obok ostatnich plotek o pakiecie „Supremium”.
Warto jednak pamiętać, że dla przeciętnego słuchacza różnica w jakości dźwięku między plikami skompresowanymi a bezstratnymi może być subtelna, szczególnie podczas słuchania przez standardowe słuchawki lub głośniki komputerowe. Prawdziwą rewolucję odczują audiofile posiadający wysokiej klasy sprzęt audio, dla których każdy niuans i szczegół brzmienia ma kluczowe znaczenie.
Istnieją również kwestie techniczne, które należy wziąć pod uwagę. Wycieki wspominają o narzędziu sprawdzającym kompatybilność urządzeń, ponieważ strumieniowanie bezstratne wymaga znacznie większej przepustowości Internetu w porównaniu do standardowego streamingu. Dodatkowo, większość urządzeń Bluetooth nie obsługuje w pełni bezstratnego dźwięku.
Jeśli plotki o rebrandingu na „Lossless” się potwierdzą, będzie to jasny sygnał, że Spotify stawia na jakość dźwięku. Oczywiście pozostaje pytanie, czy będzie to usługa premium, czy też zostanie włączona do istniejących pakietów subskrypcyjnych. Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne dopiero w momencie oficjalnej prezentacji nowej funkcjonalności.
Jedno jest pewne: wejście Spotify na rynek dźwięku wysokiej rozdzielczości to ważny krok naprzód. Być może za tym pospieszeniem kryje się również chęć zaoferowania w przyszłości jeszcze wyższych standardów, sięgających nawet 192 kHz i 24 bity. To z pewnością ucieszyłoby najbardziej wymagających użytkowników.
Zadebiutowały zjawiskowe Beats Solo Buds oraz przystępne Beats Solo 4
Na razie jednak melomani i audiofile powinni z zaciekawieniem obserwować rozwój sytuacji. Być może już wkrótce będą mogli cieszyć się ulubioną muzyką w jeszcze lepszej jakości, bezpośrednio ze swoich smartfonów.