Od czasu gdy Apple, wprowadziło na rynek AirTagi, jestem ich wielkim fanem. Bo oto dostaliśmy możliwość lokalizowania przedmiotów w łatwy sposób, dzięki urządzeniu, które było wielkości musującej pastylki na kaca. Teraz pomysł rozszerzony został na inne urządzenia jak KeySmart Air oraz SmartCard — ten pierwszy zatroszczy się o Twoje klucze, a ten drugi o dokumenty i portfel.
Oba akcesoria pozwalają wykorzystać zalety systemu Apple FindMy i mieć kontrolę na tym gdzie znajdują się nasze przedmioty. To coś przydatnego nie tylko w przypadku osób, które mają problemy z odkładaniem rzeczy na swoje miejsce, ale również coś, co w pewnej mierze zabezpieczy nas przed ich utratą — przypadkową, lub też zainicjowaną niecnym uczynkiem.
KeySmart to firma ze świata EDC (everyday carry)
EDC to skrót od everyday carry. To rzeczy, które nosimy codziennie. W plecaku, torebce, czy kieszeni jeansów. Mogą to być dokumenty, karty kredytowe, klucze, kosmetyki, a nawet narzędzia. Dziś EDC jest czymś bardzo sterylnym, ale mimo to wiralowym. Powstają strony jak everydaycarry.com czy carryology.com, które zrzeszają ludzi, którzy chcą uporządkować przedmioty noszone codziennie i dowiadywać się o nowych firmach i świetnych produktach.
Osobą, która siedziała w temacie EDC, był pochodzący z Ameryki Michael Tunney. W pewnym momencie stwierdził on, że denerwuje go jego pęk kluczy. Noszone na małym kółeczku z breloczkiem, bez ładu i składu wypychają kieszenie spodni i rysują smartfon.
STATIK – ciekawa marka akcesoriów do ładowania i nie tylko [mini recenzja]
Michael wpadł na pomysł. Stworzył on system, który z kluczami robił to samo, co scyzoryki Victorinoxa z narzędziami. Brelok, który wyglądał jak multitool, z kluczami zamiast narzędzi to był strzał w dziesiątkę. Pomysł chwycił, a kampania na Kickstarterze okazała się sukcesem.
Dziś KeySmart jest częścią grupy Curv, do której należy kilka obiecujących firm. KeySmart ma też w ofercie kilka innych ciekawych produktów. Dwa z nich chcemy Wam pokazać.
KeySmart Air – organizer na klucze z miejscem na AirTaga
KeySmart Air wykorzystuje ideę pierwszych produktów firmy — organizerów kluczy. Keysmart Air to brelok, który posiada malutki skręcany sworzeń. Na nim montuje się klucze, które ułożone są jak we wspomnianym wcześniej scyzoryku Victorinoxa. Nowy model Air, dysponuje dodatkowo możliwością umieszczenia na nim lokalizatora Apple AirTag.
Tak się składa, że mam już ich kilka w domu. Przy rowerze, przy walizce podróżnej, plecaku na co dzień, samochodzie i w portfelu. Pęk kluczy to chyba jedno z miejsc, gdzie AirTag najlepiej się sprawdza. Nie tylko możemy zlokalizować zgubę, ale włączyć również dźwięk, który w tym pomoże. Problem w tym, że do potrzebne było jednak dodatkowe etui lub breloczek, który do tych kluczy można by przyczepić.
KeySmart Air rozwiązuje dwa problemy. Pomaga zorganizować klucze (według instrukcji do 5 kluczy) i dodatkowo znaleźć miejsce dla pastylki Apple. Całość jest bardzo estetyczna i prosta w działaniu.
KeySmart Air stworzony jest z wegańskiego materiału (ale dostępna jest też wersja z brązowej skóry oraz sylikonu). Budowa jest bardzo prosta, to opaska, z miejscem na AirTaga. Dysponuje ona mikroskopijnym sworzniem, to na niego nakładamy klucze. Do zestawu dołożone są przekładki, które robią dystans, tak by klucze przyjemnie się wysuwały. To genialne i proste rozwiązanie.
Więcej informacji na oficjalnej stronie. KeySmart Air można kupić w cenie około 129 zł.
KeySmart SmartCard
KeySmart SmartCard to też lokalizator, który działa w oparciu o Apple FindMy. Działa wiec dokładnie tak jak Apple Airtag. W przeciwieństwie jednak do niego jest znacznie węższy — zamiast 8 milimetrów, grubość to tylko 2 mm. Urządzenie wykorzystuje formę i wymiary karty kredytowej. To znacznie lepsza opcja niż gruba pastylka, jeśli macie nosić lokalizator w portfelu. Co prawda można nosić AirTaga w kieszonce na bilon, ale po pierwsze to niewygodne a pastylka bardzo się rysuje, a po drugie trzeba taką kieszonkę mieć!
Ja noszę dokumenty i karty w minimalistycznym etui z włókna węglowego od polskiej firmy. Karta KeySmart SmartCard to dla mnie idealne rozwiązanie! Ma ono też kolejne zalety. Pastylka od Apple ma baterię, którą trzeba raz do roku wymienić. KeySmart SmartCard ma wbudowany akumulator, który działa do nawet 5 miesięcy i można go ładować bezprzewodowo. To znacznie lepsze rozwiązanie. KeySmart posiada certyfikat IPX 8, dzięki czemu jest całkowicie wodoodporna. Dodatkowo w obudowie umieszczono mały otwór, na smyczkę, co też będzie zaletą dla wielu osób.
Sposób działania urządzenia jest identyczny jak Apple AirTaga. Wyjątkiem jest proces ładowania oraz to, że dźwięk KeySmarta (przy lokalizowaniu) jest znacznie głośniejszy niż pastylki Apple. Co więcej, na obudowie jest też przycisk funkcyjny oraz 3 malutkie diody LED, które informują o stanie urządzenia.
KeySmart SmartCard wydaje się idealnym lokalizatorem do portfela. Nie wypycha go, bo ma format karty bankomatowej. Działa nawet do 5 miesięcy, a doładować go można ładowarką bezprzewodową. Wspiera on w pełni funkcję Apple FindMy, będzie więc świetną alternatywą dla Apple AirTag.
Więcej informacji na oficjalnej stronie lub w sklepie. KeySmart SmartCard można kupić w cenie około 159 zł.