13.03.2025 13:00

Ile Spotify wypłacił artystom w 2024 roku?

Gigant streamingu muzyki podzielił się właśnie ciekawymi danymi na temat swojej działalności w ubiegłym roku. Choć w grze są miliardy dolarów, nie wszyscy uczestnicy rynku mają powody do zadowolenia.

Spotify

Spotify bez wątpienia zrewolucjonizowało rynek muzyczny na świecie. Mimo że płyty CD, winyle, a nawet kasety wciąż mają swoich wiernych fanów, trudno dziś wyobrazić sobie branżę muzyczną pozbawioną streamingu. Dzięki platformom takim jak Spotify, Apple Music, Tidal czy YouTube rynek miał się zdemokratyzować.

Obniżyła się bariera wejścia dla debiutujących artystów, ale w nowym systemie to wciąż ci najwięksi bogacą się najszybciej. W raporcie Loud & Clear (Głośno i wyraźnie) za 2024 rok Spotify przekonuje, że jest podmiotem, który spośród wszystkich globalnych graczy wypłacił artystom najwięcej pieniędzy. Sprawdźmy zatem o jakich liczbach mówimy.

10 miliardów dolarów do podziału

Szwedzka platforma streamingowa przekazała, że w ubiegłym roku przekroczyła granicę 10 miliardów dolarów wypłat dla artystów. Licząc wszystkie wcześniejsze lata działalności, Spotify przekazało właścicielom praw autorskich w sumie 60 miliardów USD, co czyni tę firmę prawdziwym rekordzistą. Wynik za sam ubiegły to kwota historyczna, bowiem nigdy wcześniej, żaden pojedynczy sprzedawca detaliczny nie wypłacił w ciągu dwunastu miesięcy takiej sumy pieniędzy twórcom muzyki. Co więcej, Spotify dodaje, że jest to ponad 10 razy więcej niż wkład największego sklepu płytowego w szczytowym okresie ery płyt CD.

Pieniądze

A to jeszcze nie wszystko, bo okazuje się, że wartość transferów od Spotify do artystów wzrosła w ciągu ostatniej dekady dziesięciokrotnie, co oznacza, że w 2014 do podziału pomiędzy wszystkich muzyków i autorów tekstów był tylko 1 miliard USD. Wzrost jest niewątpliwie imponujący. W opublikowanym raporcie jest więcej dziesięciokrotnych skoków, bo jak się dowiadujemy, 100 000. najczęściej streamowany artysta zarabia dziś 10 razy tyle, co dekadę temu – obecnie jest to 6 tysięcy dolarów. Jeśli pójdziemy wyżej, twórca znajdujący się na 10 000 miejscu otrzymał w ubiegłym roku 131 tysięcy dolarów (w 2014 mógł liczyć na 34 tysiące), za to najchętniej streamowana grupa 1500 muzyków zarobiła po około milionie.

Poznajcie Vinyl Record Automatic Watch. To retro zegarek, który obudzi w was DJ-a z lat 70.

Poznajcie Vinyl Record Automatic Watch. To retro zegarek, który obudzi w was DJ-a z lat 70.

Vinyl Record Automatic Watch to urządzenie, na które przypadkowo trafiłem w sieci i postanowiłem podzielić się tą wiedzą z Wami. To zegarek jedyny w swoim rodzaju. Trudno odczytać na nim…

Liczby zaprezentowane przez Spotify robią wrażenie. Z drugiej jednak strony z raportu firmy Duetti działającej w branży muzycznej wynika, że Spotify wypłaca artystom około 3 dolary za tysiąc streamów. Dla porównania YouTube generuje 4,80 USD, Apple Music 6,20 USD a Amazon Music 8,80 USD. Przedstawiciel szwedzkiej platformy uznał jednak w oświadczeniu przekazanym TechCrunch, że „te twierdzenia są śmieszne i bezpodstawne”. W jednej z zakładek raportu Laud & Clear możemy przeczytać:

Wszystkie główne serwisy streamingowe obliczają wypłaty w ten sam sposób: na podstawie udziału w strumieniach (jeśli katalog artysty stanowi 1% wszystkich strumieni, to zarobiłby 1% wszystkich tantiem). Mimo to, błędne przekonania na temat 'stawek za stream’ pozostają powszechne. Usługi streamingowe nie wypłacają tantiem w oparciu o stałą stawkę za stream – tak jak słuchacze nie płacą za każdy odsłuchany utwór.

Jak widzimy, tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, tam rodzą się konflikty i spory. Muzycy, twórcy tekstów i inne osoby zaangażowane w proces powstawania muzyki w erze kaset i płyt kompaktowych zmagały się z wielkimi wytwórniami i szeregiem pośredników. Dziś w erze cyfrowej też nie jest łatwo się przebić, choć teoretycznie możliwości zaistnienia w świadomości słuchaczy jest więcej. Jakby nie patrzeć, dobrej muzyki jest dookoła nas więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Może to dobry moment, by uruchomić swoją ulubioną apkę streamingową i przesłuchać dziś płytę kogoś zupełnie nowego?