Nie ustaje dyskusja, czy sztuczna inteligencja zabiera nasze miejsca pracy, czy też może wynosi naszą produktywność na nowy, niespotykany poziom? Wszystko wskazuje na to, że nowy projekt Google, AI Teammate, ma w sobie jedno i drugie.
Podczas konferencji Google I/O 2024 gigant technologiczny przedstawił koncept AI Teammate. Modelu sztucznej inteligencji, który nie jest zamiennikiem dla Gemini, ale dodatkowym chatbotem, który – przynajmniej w założeniu – wspiera ludzi w pracy, a nie ich zastępuje. „Agencyjny asystent” potrafi organizować dane i analizować trendy, ale to „ludzki” użytkownik zachowa pełną kontrolę nad działaniem asystenta.
Czym jest AI Teammate i jak działa?
AI Teammate to jak na razie prototyp, ale już pokazuje, jak mogłaby wyglądać integracja asystenta AI w przestrzeni Google Workspace, czyli wersji Google’a dla biznesu. Choć Teammate opiera się na technologii Gemini, nie jest zwykłym chatbotem – raczej wirtualnym współpracownikiem, który potrafi monitorować projekty, organizować informacje, analizować dane i pomagać w pracy zespołowej. Jak wynika z wstępnych informacji, Google nie planuje, by AI miało wydawać polecenia lub oceniać ludzką pracę. Rola AI Teammate ma się raczek sprowadzać do wspomagania pracy niż do zarządzania ludźmi.
Podczas Google I/O Sundar Pichai, CEO Google, przedstawił AI Teammate jako „agentive experience” – system, który ma umiejętność planowania i przewidywania kolejnych kroków, dzięki czemu można lepiej realizować zadania. Taki agent ma się stać wsparciem nie tylko w pracy zawodowej, ale nawet w codziennych obowiązkach. Poczynając od zarządzania osobistymi dokumentami po przygotowywanie złożonych raportów. Dla nas ważne jest jednak to, że my będziemy mieć pełną kontrolę nad działaniem Teammate i nad jego zadaniami.
Czy AI Teammate zastąpi naszą pracę?
Na razie nie ma oficjalnej daty premiery, ale Aparna Pappu, wiceprezes Google Workspace, zapowiada, że AI Teammate może pojawić się najwcześniej w 2025 roku. Tym samym niesprawdzone okazały się pogłoski, że projekt ożyje jeszcze w listopadzie tego roku. Prototypowy charakter projektu pokazuje, że Google wciąż pracuje nad jego udoskonaleniem, co oznacza, że końcowa wersja może znacznie różnić się od tej, którą pokazano na konferencji. Jak dla mnie, niejasne jest też do końca, jak to naprawdę będzie z tym „wspomaganiem” ludzi.
Takie obawy wciąż ma wielu z nas. Wszyscy wiemy, jak wygląda rynek pracy, a wystarczy odrobinę znać historię, by wiedzieć, że maszyny i technologia na przestrzeni dziejów „wykasowały” już niejedno stanowisko pracy.
Z drugiej strony, ja osobiście nie mogę się doczekać nowego projektu Google. Pociąga mnie przede wszystkim wizja „asystenta”, który wyręczy mnie we wszystkich nudnych czynnościach, przekopywaniu się przez informacje z sieci czy tony dokumentów, zostawiając czas swobodę, które można będzie poświęcić, np. na kreatywność czy kluczowe decyzje. Dopóki AI Teammate zajmuje się tylko żmudnymi, powtarzalnymi czynnościami, a ja mogę zająć się tym, co naprawdę mnie pociąga, to ja nie widzę problemu.
Autorem wpisu gościnnego jest Andrzej Kwaśniewski.