Apple musi zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Z powodu sporu patentowego sprzedaż smartwachy, najnowszego Apple Watch 9 oraz Apple Watch Ultra 2, będzie wstrzymana na kilka dni przed Świętami.
Wycofanie smartwatchy z oferty sklepu internetowego w najbliższy czwartek i kilka dni później (24 grudnia) ze sklepów stacjonarnych nastąpiło z powodu sporu. Trwa on już od kilku miesięcy z firmą medyczną Masimo, która zarzuca Apple bezprawne użycie opatentowanej technologii.
Głównym przedmiotem konfliktu jest stosowany w Apple Watch pulsoksymetr – w tym konkretnym przypadku czujnik optyczny monitorujący przepływ krwi i poziom jej saturacji. Co ciekawe, skarga ze strony Masimo wpłynęła jeszcze w 2020 roku, gdy Apple wprowadzało na rynek wówczas flagowy model Apple Watch 6.
Apple Watch 9 oraz Ultra 2 z zakazem sprzedaży
Międzynarodowa Komisja Handlu (ITC) wydała orzeczenie na korzyść Masimo w październiku, choć właściwie było to podtrzymanie decyzji podjętej przez sędziego jeszcze w styczniu. W ubiegłym miesiącu z kolei Masimo otrzymało zgodę FDA (Agencja Żywności i Leków) na rozpoczęcie sprzedaży ich własnego produktu medycznego noszonego na nadgarstku. Urządzenie służy między innymi do wykonywania pomiarów przepływu krwi.
Wracając jeszcze na chwilę do październikowego orzeczenia, warto nadmienić, że od tego momentu sprawa trafiła do administracji Joe Bidena na 60-dniowy okres przeglądu prezydenckiego. W jego trakcie prezydent USA mógł zawetować orzeczenie, ale jak dotąd nie zdecydował się na taki krok. Okres „zawieszenia” wyroku ITC upływa 25 grudnia, a więc Apple ogłasza nadchodzące wycofanie Watch 9 i Ultra 2 ze sprzedaży nieco zapobiegawczo, z drugiej strony zdając sobie zapewne sprawę, że gdyby prezydent miał stanąć po stronie giganta, już by to zrobił. Apple Watch SE, który nie ma czujnika natlenowania krwi, nie jest objęty postępowaniem, a więc pozostanie w ofercie.
Jak przypomina portal 9to5Mac, rzadko zdarza się, by prezydent zawetował decyzję ITC. Chociaż Apple kiedyś skorzystało na takiej okazji. Miało to miejsce w 2013 roku, kiedy to prezydent Obama zawetował jedno z orzeczeń, które dotyczyło iPhone’a w ramach przedłużającego się sporu prawnego Apple i Samsunga.
Recenzja Apple Watch Series 9. Zakochałem się, ale to trudna miłość
Prawnicy producenta najpopularniejszego smartwatcha na świecie zapowiadają złożenie odwołania, które postrzegają jako błędne. To nie wszystko, ponieważ firma złożyła też kilka pozwów przeciwko Masimo jeszcze w październiku ubiegłego roku, zarzucając naruszenie patentów należących do Apple. Stwierdzono wówczas:
Masimo niesłusznie próbowało wykorzystać ITC, aby wstrzymać sprzedaż potencjalnie ratującego życie produktu przed milionami konsumentów w USA, robiąc jednocześnie miejsce dla własnego zegarka, który kopiuje Apple.
Masimo twierdzi z kolei, że swego czasu firma Apple zaczęła zatrudniać ich pracowników, między innymi dyrektora medycznego, aby ostatecznie dopuścić się naruszenia własności intelektualnych. Na początku Masimo złożyło pozew przeciwko gigantowi w kalifornijskim sądzie. Było to w 2020 roku. Firma była jednak sfrustrowana powolnym tempem toczenia się pierwszej sprawy w sądzie rejonowym, dlatego też złożono skargę do Międzynarodowej Komisji Handlu w czerwcu 2021 roku.
W swoim pierwotnym zgłoszeniu do ITC Masimo oskarżyło Apple o łącznie 103 przypadki naruszeń, które obejmowały pięć różnych patentów. Komisja stwierdziła jednak, że Apple naruszyło tylko dwa w pięciu różnych przypadkach. Wszystkie dotyczyły funkcji pulsoksymetru.
Apple broni się, licząc na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy. Dla firmy jest to dosłownie sprawa życia lub śmierci – gigant podkreśla, że Apple Watch może uratować życie. Taka narracja pojawiła się zresztą na wrześniowej prezentacji, która rozpoczęła się od nagrania ukazującego losy ludzi, którzy zawdzięczają życie technologii zamkniętej w obudowie Apple Watch. Do walki firma zaangażowała nawet American Heart Association i inne wiodące organizacje zdrowotne oraz wielu lekarzy, którzy mają zachwalać korzyści zdrowotne sprzętu.
Obecnie procedura zablokowania sprzedaży dotyczy Stanów Zjednoczonych. Wydaje się, że europejskie kanały sprzedaży są niezagrożone. Nie można jednak wykluczyć, że jeśli roszczenia Masimo zostaną w pełni uznane, Apple będzie musiało podjąć kroki także na innych rynkach.
Nie jest jasne też to, jak długo potrwa blokada sprzedaży smartwatchy. Nawet planowane przez Apple na 26 grudnia złożenie odwołania do ITC nie wstrzyma tej decyzji, a dwa patenty Masimo, które według komisji narusza Apple Watch, wygasają dopiero w sierpniu 2028 roku.