Przykry rozgłos dla fotografa, który „zepsuł Androida”
Autor pięknego zdjęcia, z którym nie poradziły sobie smartfony z Androidem, przyznał, że wolałby zyskać rozgłos w inny sposób. Zupełny przypadek sprawił, że tapeta z krajobrazem uniemożliwiała uruchomienie urządzeń.

Na początku miesiąca pojawiła się nietypowa informacja. Ice Universe poinformował na Twitterze, że tapeta może zawiesić smartfony z Androidem, zwłaszcza Samsungi. Ostrzeżenie brzmiące „nigdy nie ustawiajcie tego zdjęcia na tapetę” sprawiło, że… kilka tysięcy osób to zrobiło. Okazało się, że krajobraz uchwycony Nikonem D850 i obrobiony w Lightroomie stał się barierą nie do przejścia dla systemu Google.
Co? tapeta psuje smartfony…?
Dlaczego? Najlepiej wyjaśnia to Mrwhosetheboss w swoim filmiku. Okazało się, że zdjęcie zostało obrobione zgodnie z profilem koloru ProPhoto RGB, a Android obsługuje sRGB. Oznacza to, że barwy wykorzystywane podczas obróbki osiągają wartości niewidziane przez smartfony. Teoretycznie twórcy systemu o tym pomyśleli i Android zaokrągla wartości kolorystyczne do swoich granic, ale tym razem JEDEN PIKSEL osiągnął 256 (przy maksymalnej 255) i… kaput.
Podczas poszukiwań youtuber trafił też na oryginalne zdjęcie wykonane przez Gaurava Agrawala w Parku Narodowym Glacier. W rozmowie z BBC fotograf przyznał, że „złapał” ten magiczny wieczór na wycieczce z żoną, wrzucił to na Flickr i… w sumie o tym zapomniał. Przypomniano mu dość brutalnie, gdy okazało się, że fotka kompletnie rujnuje niektóre smartfony.
Nie zrobiłem niczego specjalnie. Przykro mi, że ludzie mieli problemy. To było magiczne popołudnie, było ponuro i pochmurnie. Nie sądziliśmy, że zachód będzie zjawiskowy. Już mieliśmy wracać do domu, gdy wszystko się zmieniło
– mówi autor feralnego zdjęcia.
Fanów teorii spiskowych może ucieszyć informacja, że Agrawala nie mógł zepsuć swojego smartfona, bo… używa iPhone’a (aha!) i zawsze na tapecie ma zdjęcie swojej żony. W ogóle nie pomyślał, że użycie szerokiego zakresu barw w Lightroomie może komukolwiek sprawić problemy.